Stareńkaja žycharka Polščy, čyju śmierć zaśviedčyŭ miascovy doktar, nievytłumačalnym čynam ažyła ŭ morhu.
Na dniach dadomu da 91-hadovaj Janiny Kalkievič z horada Vostraŭ Lubielski ŭ Lublinskim vajavodstvie pryjšła plamieńnica Bahumiła, kab pryhatavać joj śniadanak.
Kali 51-hadovaja Bahumiła zajšła ŭ pakoj ciotki, to pabačyła, što taja nie dychaje. Pulsa nie było, vočy i rot pažyłoj damy byli zapluščanyja.
Bahumiła vyklikała siamiejnaha doktara, jaki zaśviedčyŭ śmierć babulki, vypisaŭšy aficyjnaje śviedčańnie.
Pa słovach karespandenta Bi-bi-si, pachavańnie płanavałasia pravieści praz dva dni.
Rodnyja pačali padrychtoŭku da cyrymonii, u toj čas jak cieła pamierłaj dastavili ŭ miascovy morh.
Pralažaŭšy 11 hadzin u chaładzilniku, miech, u jakim znachodziłasia cieła Janiny Kalkievič, raptam pačaŭ varušycca, čym pryvioŭ u ździŭleńnie piersanał morha.
Jak raspaviali paźniej svajaki ŭjaŭnaj niabožčycy, prykładna apoŭnačy ŭ ich domie pačuŭsia zvanok.
Na parozie stajaŭ słužačy morha, jaki i raspavioŭ im pra ŭvaskrasieńnie babulki.
Kali Janinu Kalkievič pryvieźli dadomu, ciotka, pa słovach plamieńnicy bahumiły, praciahvała skardzicca na choład i paprasiła kubak haračaj harbaty.
Chatni doktar z amal 30-hadovym vopytam pracy, jakaja vypisała paśviedčańnie ab śmierci pani Kolkievič, zajaviła ab svajoj poŭnaj upeŭnienaści ŭ tym, što taja pamierła.
Pavodle jaje słoŭ, pacyjentka nie dychała, serca nie biłasia, i «nie było nijakich sumnieńniaŭ u tym, što jana pamierła».
Jak pieradaje karespandent Bi-bi-si, palicyja Vostrava Lubielskaha abviaściła pra pačatak rasśledavańnia.





