Za tydzień da navahodnich śviataŭ u samym centry Hrodna, u dalinie Haradničanki, vyraśli hryby viošanki. Hłabalnaje paciapleńnie?
Takuju ž anamaliju apisvaje i Uładzimir Skarabatun z Hłybokaha ŭ svaim liście:
Hłybokaje, 19 śniežnia 2014 h… Zranku było pachmurna, zmročna i sumna na dušy, ale na termomietry + 5,5 S0.
Pavodle prahnozu, u siaredzinie dnia, musiła być + 8 S0. Pajšoŭ spraŭdzić. Ot, chalera, sapraŭdy – +8 S0. A tut raźvidnieła, vysunałasia soniejka. I ŭ aŭtara hetych radkoŭ skončyłasia «depresija», źjaviŭsia aptymizm. Samy raz prajścisia z fotaaparatam pa Hłybokim, pieradnavahodnim… Na voziery Kahalnym, što ŭ centry horada, -– nivodnaha rybaka! Bierahi adtajali, lod uspłyŭ, nie ŭzyjści…
I tut, baču, naoprost la voziera, na nabiarežnaj, dzie prysady ź viarby nicaj, pień z apieńkami! Nievierahodna! Praz kolki krokaŭ – jašče dreva, na stvale – apieńki! Naŭprost la piešachodnaha masta praź Bieraźvicu, dzie maładziony zamacoŭvajuć svajo kachańnie i šlub zamkami.
Nie! Heta — nie zvyčnyja ŭsim hrybnikam letnija apieńki, albo vosieńskija. Tut inšy vid — apieńki zimnija. Jak raz takija, jakija my bačym u impartavanych fihurnych słoikach, što možna kupić u lubym biełaruskim supiermarkiecie. Takija žoŭta-karyčnievyja hrybočki. Ciapier, jak raz, na ich — siezon!
Fotkaju…
— A vy prajdzicie dalej! — kaža kabieta, što kidaje chlebny miakiš u rečku, kab padkarmić kačak. –- Tam usio dreva ŭ hrybach!
Praŭšoŭ krokaŭ piać… Tak! Ale heta ŭžo nie zimnija apieńki, a viešanka. Taksama jadomy hryb.
Pa praŭdzie kažučy, viartańnie hrybnoha siezonu ŭ śniežni na Biełarusi — zusim nie ŭnikalny vypadak. Pamiataju, u hodzie mo' 1997-m, śniežań miesiac, pierad Novym hodam, jechali my ź Minska ŭ Hłybokaje… Ad Łahojska da Biahomla — ludzi pry darozie ź viodrami hryboŭ stajać. Spynilisia ŭ Biahomli.
— Što za hryby takija? — pytajem.
— Padzialonki!
— Nie atrucimsia?
— Dy, vy što, heta ž — samyja smačnyja hryby!
Uziali piacilitrovaje viadzierca… Doma pasmažyli. Tak, smačnyja hryby!