Nie za harami čas, kali zaŭvažnyja kamizelki zdymuć ź siabie i revizory, što vižujuć bieźbiletnikaŭ u aŭtobusach. Kruh mahčymaściaŭ prajechacca biaspłatna imkliva zvužajecca: 240 kantraloraŭ u Minsku sočać za taboj, zajac!
«My raźličvali, što takim krokam matyvujem ludziej nabyvać kvitki ŭ kijoskach pobač z prypynkami abo ŭ kiroŭcaŭ. Praŭda, pakul pavialičyłasia tolki kolkaść štrafaŭ: za červień byli aštrafavanyja ŭ rajonie 6 tysiač čałaviek, pratakołaŭ skłali kala 3 tysiač», — kamientuje načalnik kantrolna-revizorskaj słužby filijała ahienctva «Minsktrans» Juryj Davidovič.
Mužčyna pracuje ŭ struktury 15 hadoŭ, na pasadzie kiraŭnika — try ź ich, i kaža, što da piensii tut dakładna nie praciahnie: «Vielmi składana psichałahična. Kali z adnaho boku treba abaraniać svaich supracoŭnikaŭ, a ź inšaha — raźbiracca i ŭ skarhach pasažyraŭ, bo zdarajecca ŭsiakaje».
Darečy, kali nie tak daŭno kolkaść žančyn u kantrolna-revizorskaj słužbie była kala 90 %, to ciapier ich pryblizna 50 na 50 z mužčynami.
U adzin ź dzion my adpravilisia na pracu razam z supracoŭnikami «Minsktrans» Śviatłanaj i Alesiem. Na videa zafiksavany tolki adzin z ekšenaŭ toj źmieny.
Paśla my paprasili hierojaŭ videa pryhadać inšyja niepryjemnyja vypadki ź ich niadaŭniaj praktyki, i voś što pačuli:
- Kantralory zajšli ŭ transpart na płoščy Pieramohi. Małady čałaviek zapluščyŭ vočy: prykinuŭsia, što śpić. Jak tolki aŭtobus pačaŭ padjazdžać da Kastryčnickaj, chłopiec rezka «pračnuŭsia» i staŭ adpichvać kantralora, kab vyskačyć na vulicu (žančyny ŭ takich vypadkach lubiać u jakaści «zbroi» ŭžyvać abcasy). Raz-dva-try — nie atrymlivałasia. Kali jamu pryhrazili vyklikam narada milicyi, pačaŭ prasicca adpuścić: student, niama hrošaj i hetak dalej. Niahledziačy na pieršapačatkova ahresiŭny dyjałoh, usio skončyłasia mirna.
- Revizory zajšli ŭ aŭtobus №11, u sałonie jechała čałaviek 20. Na siaredniaj placoŭcy siadzieła žančyna-bieźbiletnica. Zamiest kvitka ci prajaznoha jana praciahnuła kantraloru fihu. Kali joj pačali rabić zaŭvahi navat ludzi, što siadzieli pobač, schapiła kantralora za horła i pačała mocna cisnuć. Milicyju vyklikali sami pasažyry. Kali žančyna prynosiła svaje prabačeńni, jana patłumačyła, što źjaŭlajecca vychavalnicaj ŭ dziciačym sadku, i da takoha stanu jaje daviali dzieci. Joj vypisali vialiki štraf, a kantraloru pryjšłosia jašče tydzień chadzić z šalikam na šyi, kab chavać siniaki.
- U 10 hadzin viečara na Aranskaj trapiłasia pasažyrka bieź bileta: žančyna-vykładčyca, hadoŭ 35, zapeŭniła, što zmoža apłacić štraf na miescy, ale potym usio ž vyrašyła źbiehčy. Kali jaje sprabavali zatrymać, paśpieła pakinuć na ciele maładoha kantralora siniak i ranku. Užo ŭ milicyi žančyna abvinavačvała supracoŭnikaŭ «Minsktrans» u tym, što mienavita jany ŭžyli ŭ dačynieńni da jaje hvałt, a ŭsie jaje dziejańni byli abaronaj.





