Niadaŭna ŭ internecie źjaviŭsia adkryty zvarot viadomych spartoŭcaŭ z patrabavańniem novych svabodnych vybaraŭ, vyzvaleńnia palitviaźniaŭ i pakarańnia sadystaŭ.

Adzin z takich spartoŭcaŭ — zorny biełaruski sambist Ściapan Papoŭ, čempijon śvietu i Jeŭropy, pieramožca pieršych Jeŭrapiejskich hulniaŭ.

Napeŭna, pra jaho ŭčynak u finale Jeŭrapiejskich hulniaŭ u Baku prezident Azierbajdžana Ilcham Alijeŭ potym raskazvaŭ Alaksandru Łukašenku: Papoŭ, adoleŭšy balavym pryjomam čampijona śvietu Amila Hasimava, vynies taho pad avacyi publiki ŭ raździavalniu, bo Hasimaŭ nie zdoleŭ pajści sam.

Sambisty — adny z samych łajalnych da Łukašenki spartoŭcaŭ: hety sport nie alimpijski, a tamu jahonaja padtrymka całkam zaležała ad voli ŭłady, u fiederacyjach na pieršych rolach byli blizkija da kiraŭnictva Uładzimir Japryncaŭ i Juryj Čyž.

Ale voś jak, navat Papoŭ vyrašyŭ vykazacca. Čamu?

Pra heta jon raskazaŭ «Našaj Nivie».

Arciom Harbacevič: Spartoŭcy padpisali list, baču, jany navat stvaryli taki niefarmalny ruch SOS-2020. Raskažycie, jak heta ŭźnikła?

Ściapan Papoŭ: Uźnikła ŭsio jak čat, kudy stychijna, chaatyčna kožny dadavaŭ kožnaha, kab pahavaryć razam, abmierkavać usio toje niezrazumiełaje, što robicca ŭ krainie. Abmierkavańnie było vielmi emacyjnaje, razumiejecie, heta ž nie toje, što ludzi ŭ internecie videa nahladzielisia, nie! U kožnaha ci praz adnaho niejki siabra ŭ kamisii abo naziralnik. Jany ŭžo da asnoŭnaha dnia hałasavańnia pačali raskazvać, jak niešta nie toje adbyvajecca, a potym: «80%» — dyk navat tyja, chto hałasavaŭ «za», schapilisia za hałavu.

Potym naradziŭsia tekst adkrytaha lista, usie pračytali — pahadzilisia. Praŭda, nie ŭsie padpisali. Potym usialak pačali cisnuć na niekatorych: jak heta, spartoŭcy adkryli rot? Chacieli ŭsich pazvalniać, ale ŭsie padpisanty vykazali ŭltymatum — kali niekaha zapresujuć, to ŭsie admaŭlajucca vystupać za zbornuju. Tamu ŭ vyniku kiraŭnictva zrabiła vyhlad, što lista i nie było.

Źjaviłasia ŭzajemapadtrymka i razumieńnie, što kali dziaržava nie moža dapamahčy ŭ niejkich situacyjach paradaj, jurydyčna, finansava, nu dyk sami heta budziem rabić.

Arciom Harbacevič: A vy za kaho hałasavali? 

Ściapan Papoŭ: Za Cichanoŭskuju. Ja nie toje kab jaje prezidentam baču, ja hałasavaŭ za prahramu — novyja vybary. Kab pabačyć hodnych kandydataŭ, jakich, ja ŭpeŭnieny, znojdziecca šmat, kali im nie budzie pahražać aŭtamatyčnaja turma. 

Arciom Harbacevič: Jak vy piersanalna akazalisia siarod padpisantaŭ lista? 

Ściapan Papoŭ: Ja pajšoŭ da hałoŭnaha treniera zbornaj paraicca, prapanavaŭ: maŭlaŭ, davajcie, ja zvolniusia, a potym budu vykazvacca. A jon kaža: «Nie treba, chaj zvalniajucca tyja, chto hetaje biaźmiežža dapuściŭ». Jon taksama padpisaŭ list. I ja taki ž samy, jak bolšaść padpisantaŭ: praktyčna va ŭsich usio jość. I zarobki, i spartyŭnyja vyniki, biznesy, jany viedajuć, što i biez sportu niešta zdolnyja pakazać, samadastatkovyja śvietłyja ludzi.

I ja taksama pastaviŭ na kon usio: u mianie dobry vynik na čempijanacie śvietu — jość z hetaha zarobak, pierśpiektyva raźvivać dziciačy sport praz kamiercyjnyja kłuby. Ale ja ryzyknuŭ, ja nie dla siabie navat heta zrabiŭ — u mianie ŭsio kruta.

Hučyć pafasna, ale pajšoŭ suprać sistemy za ludziej, jakich padmanuli i pabili. Kab hetaha biaźmiežža nie było bolš u krainie. I nie dziela niejkich tam hrošaj z fondaŭ, heta śmiešna, nichto na heta nie raźličvaje. Raniej ja ŭvohule apalityčnym čałaviekam byŭ.

Arciom Harbacevič: Dyk a što źmianiłasia? Napeŭna, jak sambist i zasłužany majstar sportu vy piersanalna znajomy z Łukašenkam. 

Ściapan Papoŭ: U mianie byŭ dostup u koły da Łukašenki. Jon mnie ŭručaŭ zasłužanaha majstra sportu, tak. Ja jaho pavažaŭ, niahledziačy na niejkija rečy, jakija pra jaho pisali: pra 2010 hod, jašče niešta. Ale toje, što jon rabiŭ dla samba, — heta było dobra. Ja tak aceńvaŭ. Nu i piersanalna: ja byŭ na adkryćci adnaho restarana, tam užo zusim u ciesnym kole, dziaciej jaho bačyŭ, jaho niefarmalna bačyŭ. Jany siabie vielmi kulturna pavodzili, jon… Uražańnie ŭ mianie vielmi dobraje zastałosia. I na sustrečy z prafsajuzami ja taksama byŭ, kali tolki-tolki pačynaŭsia karanavirus. Jon vystupaŭ, kazaŭ, čamu nie budziem zakryvać pradpryjemstvy na karancin, supakojvaŭ, ja hetuju pramovu padtrymaŭ. Ale potym, kali ludzi pačali pamirać, a jon ich jak by samich u hetym abvinavačvaŭ, kali ludzi pačali dapamahać miedykam, kali tym brakavała ŭsiaho — dyk pačali presavać i vałancioraŭ i miedykaŭ. Ja ŭžo pryzadumaŭsia. Potym: pasadki adnaho za adnym kandydataŭ u prezidenty, adbrakavanyja podpisy, pracent, ahučany na vybarach. I jon jak by byŭ dla mianie adnym čałaviekam, a potym raz — i ŭsio, staŭ inšym, u mianie pieraviarnułasia śviadomaść.

Hetyja «prabićci dna» pačalisia adno za adnym, dajšło da taho, što Urhant jaho vyśmiejvaje, heta absurd, nielha dapuskać, kab z prezidenta śmiajalisia. Ale apošniaj kroplaj stała poŭnaje biezzakońnie, źbityja i pakalečanyja ludzi. Ułada pierajšła rysu niezvarotu i jašče kaža nam: «Tak, my heta rabili, i što?» Apraŭdvajuć naturalny sadyzm! 

Moj stryječny brat trapiŭ na Akreścina, ja heta ŭsio bačyŭ nie z ekranaŭ, a žyŭcom, ja načavaŭ tam u noč na 12-ha, pad ścienami, kali vypuskali ludziej, bačyŭ, jak adtul vychodziŭ i moj blizki čałaviek, i prosta maje znajomyja. A moj brat — dyrektar dziaržaŭnaj struktury, maje zbroju. Jon nie ŭdzielničaŭ u mitynhu, jaho vyciahnuli z mašyny na Cimirazieva, pabili, hiematoma na hałavie ŭ jaho — bili sa śpiny, pa hałavie kułakom. Jon nie supraciŭlaŭsia, a na sudzie — 15 sutak. Prytym što ŭ jaho ŭsie dokazy jość: kamiery ŭ mašynie, kamiery nazirańnia na vulicy. Nichto nie biare hetaha da ŭvahi: vinavaty — i ŭsio. Jon dahetul sudzicca ab niezakonnym zatrymańni i prysudzie, ale niešta apielacyjnaja instancyja ŭžo treci raz nie moža adbycca. Ja ŭpeŭnieny, što tam usio jasna, prosta nie mohuć pryznacca i vynieści spraviadlivaje rašeńnie. 

Brat raskazvaŭ, što tam bačyŭ: ludziej katavali. Nielha daravać hetaje biaźmiežža, nikoli nichto nie daruje. 

Arciom Harbacevič: Dyk jak ź situacyi vychodzić, pa-vašamu?

Ściapan Papoŭ: Da hetaj sistemy davieru bolš niama. Ludzi złyja, i ich vielmi šmat, vočy im usim nie zapluščyš i raty nie zakryješ. Ź imi treba damaŭlacca, patrebna, kab usie vinavatyja ŭ katavańniach i falsifikacyjach panieśli pakarańnie. Tych, chto ździekavaŭsia, adnosna nievialikaja kolkaść ad usich siłavikoŭ, ale jany deskredytavali cełyja instytuty. Jak im daviarać? Kali ludziej ciapier nie zadobryć, nie pakazać, što zakon jość, što jon budzie i ŭ budučyni, to ja navat nie viedaju. Nakipić, ja dumaju. I tak ździŭlajusia, što ŭsio tak mirna prachodzić, bo ŭ mnohich, vidać, ciarpieńnie na miažy. Nu abo ludzi prosta raźbiahucca adsiul, bo jak žyć, kali ŭsie razumiejuć, što zakona niama ŭ krainie? Što suda niama ŭ krainie — jon tolki karaje. Žyć tak niemahčyma, niama harantyj, što ty vyjdzieš ranicaj z domu i vierniešsia nazad u toj ža dzień i što vierniešsia ceły. Zakon pavinien być dla ŭsich, i dla tych, chto jaho nibyta achoŭvaje. 

Nu i vybary: navat dyrektary dziaržaŭnych pradpryjemstvaŭ, čynoŭniki, deputaty pryznajuć, što ź ličbami niešta nie toje. A kali navat minimalnaja padtasoŭka — usio, niama davieru. U ludziej adabrali hałasy i dumali, što ŭsie heta prymuć. Ale nie. Jak žyć dalej, kab za ciabie ŭsio vyrašali? U čałavieka jość słova, značyć, treba, kab jaho pačuli. Ja chaču spraviadlivych vybaraŭ, ich treba pravodzić nanova, i ŭsie, chto byŭ u kamisijach, cudoŭna viedajuć, chto nasamreč pieramoh i za kaho byli samyja vialikija stosy ŭ dzień vybaraŭ.

Arciom Harbacevič: Ale cisk na spartoŭcaŭ praciahvajecca? My bačym asobnyja jaho prajavy — ludziej zvalniajuć, nie dajuć zajmacca biznesam.

Ściapan Papoŭ: Cisk byŭ i jość. Na kahości bolšy, na kahości mienšy. Niekatoryja dziaŭčatki nasłuchajucca, papłačuć dzień-dva, a potym ścisnuć kułaki i zadniuju nie daduć. Voś ministr sportu, jon vajenny čałaviek, mnie jon byŭ simpatyčny. Viedaje spartoŭcaŭ, va ŭsie vidy sportu sprabuje pahłybicca. Ale ja dumaju, što ministr pavinien padtrymlivać i abaraniać spartoŭcaŭ, ich intaresy, a nie intaresy ŭładaŭ. Nam kažuć: vy pavinny być udziačnyja za hrošy, za spabornictvy. Tak, my ŭdziačnyja, ale heta nie aznačaje zakryć rot. Nu i znoŭ ža — jakija tam hrošy? Hrošy siońniašniaha dnia, ja b nie skazaŭ, što jany nadta vialikija, budučyniu ty na ich nie zabiaśpiečyš. Kali treniruješsia, pakazvaješ vynik, to jany jość. Jak atrymaŭ traŭmu — nu to ŭsio, vykručvajsia. Toj ža Andrej Kraŭčanka (lehkaatlet, na Alimpijadzie-2008 atrymaŭ srebra ŭ dziesiaciborji — «NN») dziasiatki tysiač dalaraŭ patraciŭ na apieracyi.

Ja dumaju, što my ich, Ministerstva, taksama kormim. Svaimi vystupami i trenierstvam u nastupnym. Jak my zasuniem jazyki ŭ dupy, kali našych zaŭziataraŭ bjuć? Spartoviec — heta nie sałdat, jaki biare pad kazyrok i vystupaje. Kab była sistema, jak u vojsku: kožny dzień stolki hadzin trenirovak, mieniu i režym adpačynku, to ŭsie byli b alimpijskimi čempijonami. Ale heta nie tak. Čempijony — asoby ŭnikalnyja, nam patrebny drajv, kab matyvavacca, psichałohija vyrašaje ŭsio. Maralna ckavać čempijonaŭ — dyk nie budzie vynikaŭ. I tak z hetym padychodam užo niama kamu vystupać, na łavie siadziać vieterany kudy ni hlań. Moładź niejkaja, zdajecca, i jość, vystupaje, a potym hladziš — źnik. Kudy? A pajšoŭ u IT zarablać, navošta jamu tut siabie hrobić za tyja hrošy, jakija nibyta spartoŭcy majuć? Jość što mianiać i ŭ sistemie sportu. U lubym razie, źjechać — nie prablema. My siabie znojdziem za miažoj, ale hetaha dakładna nie chočacca. Heta naša kraina, čamu my pavinny źjazdžać? Tut našy baćki, dzieci. My chočam žyć u svajoj krainie, ale kab było biaśpiečna. Chto pryvyk pracavać — a sapraŭdny spartoviec pryvyk pracavać, — jon znojdzie sabie paŭsiul prymianieńnie.

Arciom Harbacevič: A jakija nastroi siarod bajcoŭ, dahetul dzielicie tatami ź siłavikami? 

Ściapan Papoŭ: Ja trenirujusia sa zbornaj, tut trochi inšy kalektyŭ. Chacia voś, naprykład, Kraŭčanka — jon pracavaŭ u KDB 16 hod, byŭ «pad pahonami», jak u nas kažuć — kali ličycca, što słužyš u viedamstvie, ale praź Minsportu adkamandziroŭvajecca čałaviek dla trenirovak i vystupleńniaŭ, va ŭsim śviecie tak. Adnak Kraŭčanka zvolniŭsia, pryjšłosia, bo padpisaŭ list. A paśla padziej 9-11 žniŭnia mnie pišuć mnohija treniery, jakija trenirujuć amataraŭ: «Nu jak? Jak my ich vučyli? My dakładna viedajem, što jany na razhonach byli, a paśla hetaha jany jašče sprabujuć prychodzić u zały?» I heta nie tolki sambisty kažuć, heta i baksiory, tajcy. Vychodzić, siłaviki ŭ nas navučylisia śpiecyjalnym pryjomam, a potym pajšli i bili ludziej. I kali b niejki adnakłubnik apynuŭsia nie ŭ tym miescy, to i na jaho b napali. I my z hetym ničoha zrabić nie možam — ich navat šturchanuć nielha, tolki padstaŭlaj hałavu pad dubinki — voś ich zakony.

Arciom Harbacevič: Jak staviciesia da tych spartoŭcaŭ, jakija publična vykazvajucca za Łukašenku? Niadaŭni voś viekamopny prykład z adnym trenieram u mašynie z butelkaj harełki ŭ rukach… Vy ź imi svaryciesia? 

Ściapan Papoŭ: Nie, nie svarusia. Zaŭvažyŭ, što na abvastreńnie iduć tolki takija ludzi, niešta tam pradjaŭlajuć, krytykujuć. A ja svaju pazicyju vykazaŭ — i ŭsio, ja vas nie čapaju. 

Ja vystupaju za svabodu, niezaležnaść, pravy čałavieka biez pryviazki da asoby. A jany kryčać: «My za baćku!» Darujcie, a heta za što kankretna? A kali jaho nie budzie, vy za što budziecie? U čym vaša ideja? A dzie «Za zakon!», «Za spraviadlivaść!»? Dziŭnaja pazicyja. Ja takim ludziam nie daviaraju, baču kryvadušša, jany zaŭtra zdradziać. «Siadzi, nie rvisia, vykonvaj», — ja za takuju ideałohiju vystupać nie budu. 

Ja dumaju, što hetyja ludzi dumajuć tolki pra siabie i bajacca stracić zarobki. Napeŭna, i mnohija dziaržsłužačyja tak ličać. Ale jak nizka siabie treba canić, kab usurjoz tak ličyć. Vy što, sapraŭdy dumajecie, što nidzie nie realizujeciesia, kali vas śpišuć? Jak možna zapluščvać vočy, kali ludziej hvałtujuć, apraŭdvajučy heta chalaŭnymi vyhodami? Im z hetym žyć. I pa ściahach chto sprabuje raździalić, toj doŭbień. Nu kamuści bližejšy histaryčny ściah, hierb «Pahonia», jany pryhožyja. Kamuści — aficyjny. Ja nie baču prablemu, kali navat dva buduć, nu i što? Ale vorahami ličyć tych, chto za BČB, — nu darujcie, my ŭsie biełarusy. Tyja, chto za pieramieny, ludziej nie dzielać. 

Arciom Harbacevič: Vy vierycie, što pieramieny buduć? 

Ściapan Papoŭ: Kali my ŭsie skažam svajo słova, to za košt masy i enierhietyki ŭsio źmienicca, ja vieru. Sistema sama siabie źniščyć. Zrešty, jak tam naš dziaržaŭny doŭh, hrošy jość jašče płacić? Kaniečnie, mnie chaciełasia b, kab jon uziaŭ adpačynak, palacieŭ u ciopłuju krainu, dzie cicha i mirna, dzie nikim nie treba kiravać. Ale, napeŭna, u palitycy takoha nie byvaje. Ja vieru, što jak raniej užo nie budzie. I hetaje biaźmiežža nie paŭtorycca. Ja nie vieru, što Łukašenka zastaniecca i navat hod pratrymajecca, ludzi nie mohuć ź im žyć.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?