Tut.by
— Bieły bez, jakoje ŭsio zialonaje, — nie strymlivaje emocyj Kacia, hledziačy pa bakach.
U homielskuju kałoniju našu kalehu pryvieźli try dni tamu. Hetaj nočču, kaža Kacia, jana ŭpieršyniu vyspałasia, choć pračnułasia, viadoma, rana — vielmi čakała vyzvaleńnia.
— Mianie zahadzia papiaredzili, što siońnia ranicaj ja vyjdu, tamu z 4-5 ranicy ja čakała, kali mianie pakličuć — i ŭsio, vyjdu na volu, — badziorym hołasam raspaviadaje Kacia. — Ja da hetaha pierachvareła, ale zajmałasia sportam, hadzinu ŭ dzień, jak naležyć, dychała śviežym pavietram.
— Čaho zaraz chočacca bolš za ŭsio?
— Abniać blizkich i rodnych, źjeści maminych syrnikaŭ i baršču. A jašče bolš za ŭsio chočacca pajechać u svaju viosku i vyroščvać kvietki. Darečy, u kałonii ja paprasiła sabie choć niejkuju pracu. Mnie dali vysadžvać kalenduły i vasilki. Atrymała nievierahodnaje zadavalnieńnie.
Na try dni Kaci vydali śpiecyjalnuju formu — simpatyčnuju sukienku ŭ kvietački, pinžak, kasynku i vatoŭku, na vypadak, kali budzie choładna.
Paśla vyzvaleńnia Kaci žurnalisty adrazu adznačyli, što sprava na majcy ŭ dziaŭčyny žoŭtaja našyŭka ź jaje proźviščam.
— Heta značyć, što ty palitviazień? — spytali my.
— Heta značyć tolki toje, što ja była ŭ kałonii, — patłumačyła žurnalistka. — Ja jaje [žoŭtuju birku] sama pryšyvała.
Kali Kaciu etapavali z Žodzina ŭ Mahiloŭ, a potym z Mahilova ŭ Homiel, jaje pieravozili kajdankach. Ale pry hetym supracoŭniki byli maksimalna karektnyja.
Nie mahu skazać, što da mianie było niejkaje asablivaje staŭleńnie, — adkazała Kacia. — Ale ŭ mianie była karyčnievaja kartka, jak u čałavieka, schilnaha da ekstremizmu. Usich takich źniavolenych pieravoziać hetym čynam. Sa mnoj byli dźvie žančyny, jakija asudžanyja za zabojstva. U ich terminy 9-10 hadoŭ. Jany žartavali, što jechali prosta, spakojna, a jak ekstremist (abo schilnaja da ekstremizmu) jechała ŭ kajdankach.