Sonca nad Tokia. A nad Ńju-Jorkam ahni.
Kavaju pachnie Paryž. A Stambuł pachłavoju.
Cicha płyvuć nad ziamloju
Apošnija mirnyja dni
Pierad apošniaj suśvietnaj vajnoju.
Marš Miendelsona ŭ pałacy Manaka hučyć,
Pravicca bal, na viasielli hulaje paŭśvieta,
Soładka pjecca vino,
ale ŭsio-tki na vusnach harčyć
Pierad apošniaj vajnoju apošniaje leta.
U Vatykanie molicca Papa za mir,
U Al-Charamie malitvy nad chramam, jak vietrazi,
Nił praciakaje, jak viečna jon ciok, praz Kair —
Dy ŭžo pacichu vada čyrvanieje pry bierazie.
Ciša nad Krevam, dzie les poŭny śpiełych sunic,
Ale ŭzhuli bambavozy nad zamkam nad Kreŭskim —
I asypajucca jahady, padajuć knihi s palic:
Dante z Šekśpiram i Nicše z F.M. Dastajeŭskim.
Kolki prarokaŭ! I ŭsie — pra kaniec. Pra sychod.
Pifija ŭ Delfach. Isaja i Aŭdzij. I Vanha.
Voś i tancuje Detrojt svoj apošni fakstrot,
I Arhiencina tancuje apošniaje tanha.
Bliskaje srebram na rynku Pusana łuska,
Zaŭtra ŭžo siejniery vyjści nie zmohuć na łovy,
Novy «Latučy hałandiec» — krejsier «Maskva»
Siońnia ŭvachodzić va Uschodniaje mora…
Stalova
Bliskajuć łodki padvodnyja tam, dzie kity
Šlacham adviečnym płyvuć, dzie hareziać delfiny…
Pifija z Delfaŭ! Praročyła heta nie ty!
I nie Isaja praročyŭ
Kroŭ Ukrainy!
Možna praročyć takoje, kali zvarjacieć,
I kali ŭbačyć, stupiŭšy za ŭsie niebaschiły,
Jak pierad śmierciu ŭkrainskaj krasujecca ruskaja śmierć
Kala mahiły.
Na piramidy Jehipta ciarušycca viečnaści pył.
«Žni, što pasiejeŭ», — napisana ŭ fiŭskich hrabnicach.
I padymajucca pyłam i pracham z mahił
Dzieci i ŭnuki, jakim užo nie naradzicca.
A ŭ restaranach, u barach i pabach, va ŭsich kabare,
Dzie kurtyzanka Jeŭropa śpiavaje i hraje,
Break. Pierapynak. Bo žach kurtyzanku biare:
Božaja Maci ŭ jaje na rukach pamiraje.





