«Apublikavali zakon ab amnistyi, my pahladzieli — niama samych čakanych artykułaŭ palityčnych. 342 niama, 130 niama, inšych niama», — źviarnuŭ uvahu Kanapackaj žurnalist «Našaj Nivy».
Pakolki sama Kanapackaja, jak śćviardžała ŭ papiaredniaj razmovie, pravodziła «vialikuju kolkaść sustreč i kansultacyjaŭ pa hetym pytańni z pradstaŭnikami zachodniaha dypłamatyčnaha korpusa i ich palityčnych kołaŭ», to było cikava daviedacca, čym jany zachodnich dypłamataŭ u takim vypadku chacieli ŭrazić. Ale Kanapackaja razvažać na hetuju temu akazałasia nie hatovaja.
«Idzie abmierkavańnie. Čytajcie ŭvažliva — heta prajekt, a nie zakon», — adkazała jana i pakłała trubku.
Čytajcie taksama:
Apublikavany prajekt zakona ab amnistyi. Palityčnym ničoha nie śviecić
«Libieralizacyi» ŭ vašym razumieńni hetaha termina nie budzie». Suviaznoj pa pytańniach amnistyi stała Hanna Kanapackaja






a niechta niekali peŭna vieryŭ tabie...