Ilustracyja: Ania Lavonava / «Miedyjazona»

Ilustracyja: Ania Lavonava / «Miedyjazona»

Strach pierad milicyjantami i sproby stać «zvyčajnym hramadzianinam»

Siarhiej (imia źmienienaje) vyzvaliŭsia z kałonii mienš za miesiac tamu. Pakul jon nie paśpieŭ asvoicca i adčuvaje siabie «stračanym».

Pierš za ŭsio były źniavoleny adpraviŭsia ŭ centr zaniataści ŭ svaim horadzie. Tam jamu prapanavali vakansii dvornika i hruzčyka z zarobkam nie bolš za 500 rubloŭ. Pa śpiecyjalnaści jon moža pracavać tolki ŭ dziaržustanovie, ale sudzimaść pazbaŭlaje jaho hetaj mahčymaści.

Dziela cikavaści jon zajšoŭ u «Čyrvony Kryž» — chacieŭ daviedacca, «jakoj dziejnaściu tam zajmajucca». «Jany sa startu skazali: «Što vy chočacie? U nas tolki adny džynsy i para kašul», — uspaminaje jon.

Paśla vyzvaleńnia jaho padtrymała siamja i siabry — usie chacieli pabačycca, pahavaryć i dapamahčy, kaža Siarhiej. Adstaroniena trymalisia znajomyja, jakija «zaviazanyja ŭ sistemie»: pracujuć na dziaržpasadach abo vypłačvajuć kredyt.

Paśla vychadu Siarhiej źbiraŭsia hruntoŭna padyści da reabilitacyi: u kałonii, raźmieščanaj pobač z zavodami, jon nadychaŭsia pramysłovymi vykidami i schudnieŭ na 30 kiłahramaŭ. Abyści lekaraŭ i zrabić zapłanavanuju apieracyju były źniavoleny nie paśpieŭ — paśpiešliva źjechaŭ z krainy praz mocnuju tryvohu.

«U padjezd zachodžu, hladžu, kab nichto zzadu nie išoŭ. Kali baču supracoŭnikaŭ, u mianie adrazu niejkaja naściarožanaść — manija pieraśledu, tryvoha, naohuł niespakojny stan. Jedzieš na mašynie, bačyš DAI abo taniravanyja busy, i adrazu strach źjaŭlajecca», — tłumačyć jon.

Pačućcio tryvohi ŭ Siarhieja ŭzmacniałasia i ad prysutnaści rasijskich vajskoŭcaŭ, jakija «adčuvajuć siabie haspadarami» ŭ horadzie.

«Moj znajomy raspaviadaŭ, što jany prosta ŭ formie i čaravikach zachodziać u bar i pačynajuć pić harełku, bjucca. Pryjazdžaje achova, ale im ničoha nie zrobiać, a našych chłopcaŭ mohuć zabrać u adździaleńnie, vyćviareźnik ci jašče kudyści. Naohuł niebiaśpiečna zastavacca — ty nikoha nie čapaješ, a ciabie jašče i pravakujuć. Jany kryčać: «My za vas budziem vajavać, a vy biełarusy scykuny». Tak pacany raspaviadali», — kaža jon.

Siarhiej źjechaŭ ź Biełarusi paśla taho, jak čarhovy raz pabačyŭ mašynu Departamienta achovy. Tady «karcina skłałasia», i jon zrazumieŭ, što nie zmoža praciahvać «narmalna žyć» u Biełarusi.

«Kožny raz šuhaŭsia, potym mnie prosta nadakučyła. Heta ŭsio adbivajecca, choć ja dumaŭ, što mocny i psichałahična, i fizična», — kaža Siarhiej.

Praz 10 dzion paśla vyzvaleńnia jon praz Rasiju dabraŭsia da Polščy, dzie padaŭ zajavu na mižnarodnuju abaronu. Ciapier Siarhiej časova žyvie ŭ brata i zajmajecca pošukami kvatery, kab žonka i dzieci zmahli pryjechać da jaho ź Biełarusi.

Mužčyna kaža, što pakul jamu ciažka pryvyknuć da žyćcia ŭ novaj krainie. 

«Usio tak chutka adbyłosia — z kałonii rezka ŭ Jeŭropu, dzie realna svaboda i pravy čałavieka pracujuć. Vielmi niazvykła. Ciažka stać zvyčajnym hramadzianinam, adčuvaješ siabie niejkim niaŭmiekam», — kaža jon.

Siarhiej płanuje lehalizavacca ŭ Polščy i dapamahać inšym biełarusam, jak ciapier dapamahajuć jamu.

Spravicca z traŭmatyčnym vopytam źniavoleńnia jon źbirajecca z dapamohaj psichołaha.

«Ja psichałohiju vyvučaŭ, ale samomu składana siabie pieranaładzić. Tut jak u spartzale. Nibyta viedaješ, što rabić, ale patrebien trenier, tady lahčej», — ličyć mužčyna.

Žyćcio «biez asablivaj natuhi» i nijakaj uvahi vajenkamata

Dźmitryj (imia źmienienaje) raskazvaje, što paśla vyzvaleńnia niekalki tydniaŭ adpačyvaŭ i papraŭlaŭ zdaroŭje. Radaść doŭhačakanaj sustrečy ź blizkimi była azmročanaja tym, što z kałonii jaho nie dačakałasia mama. Jana zachvareła na karanavirus i pamierła, pakul Dźmitryj byŭ u SIZA.

Pra śmierć jon daviedaŭsia z telehramy ad rodnych, jakuju pieradaŭ psichołah śledčaha izalatara. Dźmitryj chacieŭ trapić na pachavańnie, ale supracoŭnik SIZA adkazaŭ, što pra heta «nie moža być i havorki».

«U toj viečar mnie ŭkoł dali, kab zmoh zasnuć. Psichołah dazvoliŭ mnie adpravić list dadomu ŭ hety ž dzień biez cenzury. Kudyści patelefanavaŭ pry mnie i paprasiŭ prapuścić list biez čarhi», — uspaminaje Dźmitryj.

Praź niekalki dzion paśla vyzvaleńnia Dźmitryj staŭ na ŭlik u milicyi. Tam jamu treba adznačacca dva razy na miesiac na praciahu dvuch hadoŭ.

Pa słovach Dźmitryja, sudzimaść nijak nie paŭpłyvała na staŭleńnie da jaho z boku svajakoŭ, siabroŭ i znajomych — usie jany «pastavilisia z razumieńniem».

«Baćka moj troški baicca, pieražyvaje za ŭsie hetyja spravy, tamu jon nie skazaŭ, što ja małajčyna. Ale vielmi rady byŭ, što ja viarnuŭsia. Dziadźka skazaŭ, što hanarycca mnoj», — kaža były palitviazień.

U jaho vypadku sudzimaść nie stała pieraškodaj dla pracaŭładkavańnia, choć pra jaje pytalisia načalniki słužby biaśpieki pryvatnych kampanij, kudy chacieŭ trapić Dźmitryj. Ciapier jon pracuje ŭ ahrachołdynhu.

Były źniavoleny žartuje, što znajšoŭ jašče adzin plus svajoj sudzimaści — im nie cikavicca vajenkamat. Niadaŭna jaho jak byłoha aficera zapasu vyklikali ŭ harvykankam dla «źvierki źviestak», ale adpuścili, daviedaŭšysia, za što jon adbyvaŭ pakarańnie.

«Pradstaŭnik vajenkamata ŭ chłopcaŭ udakładniaŭ pamier adzieńnia, šapki, abutku. Kali dajšła čarha da mianie, jon pacikaviŭsia, ci sudzimy ja. Ja skazaŭ, što tak. Jon spytaŭ, ci płaciŭ ja štraf, ja adkazaŭ, što nie, i raspavioŭ, jak jość. Jon zamiaŭsia spačatku, a potym spytaŭ: «Ja tak razumieju, heta ŭ suviazi z tymi viadomymi padziejami?» Ja kažu: «Dakładna tak». Jon taki: «Tady ŭsio, dziakuj. Da pabačeńnia. Pieradajcie dziaŭčatam, kab vas bolš nie zatrymlivali». Navat pamier adzieńnia nie pytaŭsia», — raspaviadaje Dźmitryj.

Jon zadumvajecca pra emihracyju, choć adznačaje, što ŭ Biełarusi jaho «asabliva nie napružvajuć»:

«U sučasnych realijach Biełarusi nie baču dla siabie nijakich pierśpiektyŭ. Tut adny ryzyki. Ja jašče nie stary, čahości chočacca ŭ žyćci damahčysia i niejak samarealizavacca. Ja čałaviek adukavany, nie durań». 

Ilustracyja: Ania Lavonava / «Miedyjazona»

Ilustracyja: Ania Lavonava / «Miedyjazona»

Nakiravańni na pracu ad milicyi i mara pra Niderłandy

Michaił (imia źmienienaje) vyrašyŭ, što źjedzie ź Biełarusi, jašče kali siadzieŭ u kałonii. Pakinuć krainu adrazu paśla vyzvaleńnia jon nie moh z-za niavypłačanaha štrafu, tamu nastroiŭsia vyjazdžać nielehalna.

Paśla vychadu z kałonii jaho «vielmi staralisia pracaŭładkavać» milicyjanty. Pa słovach Michaiła, supracoŭnikaŭ orhanaŭ nie zadavalniaŭ paradak padboru vakansij u centry zaniataści.

«Jany mianie chacieli pracaŭładkavać chutka, kali ja pravilna zrazumieŭ, i, pa mahčymaści, na samuju nizkaapłatnuju pracu. Tamu pačali vypisvać nakiravańni dla pryjomu na pracu na peŭnyja pradpryjemstvy», — kaža były palitviazień.

Śpiarša milicyjanty davali jamu nakiravańni na zavody, ale tudy ŭładkavacca nie atrymałasia: śpiecyjalisty pa biaśpiecy na dziaržpradpryjemstvach nie chacieli, kab siarod rabotnikaŭ byŭ asudžany za palityku.

«Na traktarnym zavodzie mnie napisali: «Admović u pracaŭładkavańni ŭ suviazi ź nieadpaviednaściu karparatyŭnaj palitycy MTZ», jašče dzieści admovili «ŭ suviazi z dyskredytujučymi abstavinami zvalnieńnia», — raskazvaje jon.

Michaił dadaje, što dni paśla vyzvaleńnia pravodziŭ tak: prychodziŭ u milicyju pa nakiravańnie, jechaŭ na pradpryjemstva i atrymlivaŭ admovu. Adnojčy supracoŭniki adpravili jaho pracaŭładkoŭvacca ŭ balnicu, dzie namieśnik hałoŭnaha lekara skazaŭ, što milicyja nie maje prava davać nakiravańni na pracu.

«Mnie admovili ŭ pryjomie na pracu, bo vydadziena paviedamleńnie nie ŭ adpaviednaści z patrabavańniami dziejnaha zakanadaŭstva. Ja pryvioz heta paviedamleńnie ŭ milicyju, jany tam troški asałapieli i dali nakiravańnie ŭ inšuju balnicu», — kaža jon.

U inšaj miedustanovie niečakana pahadzilisia ŭziać jaho na pracu. Michaił niekalki raz udakładniaŭ u supracoŭnicy adździeła kadraŭ, ci «nie prylacić balnicy pa šapcy». Paśla čarhovaha pytańnia pracaŭnica vyrašyła paraicca z hałoŭnym uračom, i praz paru chvilin viarnułasia z admovaj.

«Ja padkazvaŭ joj, što treba napisać. Dyktuju, što nakiravańnie vydadziena nie ŭ adpaviednaści z zakanadaŭstvam», — śmiajecca Michaił.

Były palitviazień rychtavaŭsia źjechać ź Biełarusi nielehalna, ale nieŭzabavie staŭ vyjaznym — atrymaŭ list ab vypłacie štrafu, pryznačanaha sudom. Chto pakryŭ straty zamiest jaho, Michaił nie viedaje.

Jahonaj dziaŭčynie Lizaviecie prapanavali papracavać niańkaj u Niderłandach, i para źbirałasia źjechać razam. Niekalki miesiacaŭ da pierajezdu Michaił šukaŭ pracu, ale znajści nie zmoh praź niaviedańnie niderłandskaj movy.

U listapadzie dziaŭčyna byłoha palitviaźnia palacieła z Varšavy ŭ Niderłandy, a Michaił na niejki čas zastaŭsia ŭ Polščy, kab znajści pracu i dałučycca da Lizaviety. Jon pasialiŭsia ŭ chostele z dalnabojnikami — adzin ź ich paraiŭ uładkavacca ŭ transpartnuju firmu. Sa śniežnia były źniavoleny pracuje tam haspadarčym rabotnikam.

«Umovy vielmi dobryja — u drobiaziach vyjaŭlajecca kłopat ab prostych supracoŭnikach. Naprykład, pa elektronnym propusku možna vypić 10 kubkaŭ kavy z aŭtamata ŭ dzień, — raspaviadaje Michaił. — Pakul zadavoleny, ale zarobak 800 jeŭra pry ŭmovie arendy žylla — heta vielmi składana. U Polščy taksama inflacyja, mocna usio padaražeła ŭ apošni čas».

Zabarona ŭjezdu ŭ Biełaruś, ale jość niuans

Za tydzień da vyzvaleńnia supracoŭniki kałonii paviedamili rasijaninu Alehu (imia źmienienaje) ab departacyi i dvuchhadovaj zabaronie na ŭjezd u Biełaruś. Jon vajskoviec u adstaŭcy, naradziŭsia i amal usio žyćcio pražyŭ u Minsku, ale pryniaŭ rasijskaje hramadzianstva ŭ dzievianostyja praz słužbu.

«Ja źjechaŭ z Rasii ŭ 2003 hodzie, tam ničoha nie zastałosia. U Biełarusi ŭ mianie žonka, dzieci, svaja kvatera. Ja da apošniaha nie vieryŭ, što mianie departujuć», — kaža jon.

Na vychadzie z kałonii Aleha sustreli supracoŭniki adździeła mihracyi. Jany vydzielili byłomu źniavolenamu dziesiać chvilin na razmovu z maci, žonkaj i dziećmi, a paśla pasadzili ŭ słužbovuju mašynu. Žonka i syn Aleha jechali śledam, kab ad miažy vieźci jaho dalej u Rasiju.

Supracoŭniki adździeła mihracyi davieźli byłoha źniavolenaha da «budački ź niejkim dziadźkam» — jak takoj miažy pamiž Biełaruśsiu i Rasijaj niama. «Dziadźka» nazvaŭsia supracoŭnikam FSB.

«Jon viedaŭ, što ja vajskoviec. Pytaŭsia, jak ža tak atrymałasia. Kaža: «U vas tam baćka, tudy-siudy…» Ja skazaŭ: «Voś pažyvieš u nas, tady budzieš kazać, baćka ci nie baćka», — uspaminaje jon razmovu z supracoŭnikam śpiecsłužby.

Rodnyja Aleha davieźli jaho da Branska, a adtul były źniavoleny adpraviŭsia ŭ Pieciarburh razam z žonkaj. Kvateru jamu dapamahli źniać znajomyja. Žonka Aleha nieŭzabavie źjechała ŭ Biełaruś, a jon «pacichu pačaŭ krucicca»: zrabiŭ dakumienty, adnaviŭ rasijskuju piensiju i ŭładkavaŭsia na pracu ŭ kampaniju, jakaja prajektuje i buduje basiejny.

«Na pracy nichto nie viedaje pra majo minułaje. Mnie ni za što nie soramna, prosta nie chočacca lišnich rospytaŭ. Ja ŭładkavaŭsia ŭ firmu, kab mieć niejki zarobak, kab chutčej išoŭ čas. Jak tolki skončycca departacyja, ja adrazu pajedu ŭ Minsk», — kaža były źniavoleny.

Praz paŭhoda žyćcia ŭ Rasii były palitviazień napisaŭ zajavu ŭ adździeł hramadzianstva i mihracyi, jaki dazvoliŭ jamu pryjechać u Biełaruś na 20 dzion, kab pabyć ź siamjoj.

Ucioki praź Nioman i vałanciorstva

Vałanciorka Taćciana Astroŭskaja źjechała ź Biełarusi paśla taho, jak jaje adpuścili ź SIZA pad padpisku ab niavyjeździe. Aktyvistka kaža, što nie dumała źjazdžać, ale padčas čytańnia materyjałaŭ spravy zrazumieła, što «nie adkaraskałasia b adsiedžanym».

«Nie chaciełasia hulać u hetuju ruskuju ruletku — pasadziać na 10 hadoŭ ci na 15», — tłumačyć Astroŭskaja.

Pieršymi ŭ Polšču pa humanitarnaj vizie źjechali jaje dzieci — starejšy syn vyviez małodšaha. U vałanciorki takoj mahčymaści nie było. Jana trapiła ź Biełarusi ŭ Litvu, pierapłyŭšy Nioman.

Astroŭskaja pasialiłasia ŭ znajomaj i raźbirałasia z dakumientami, a ŭ Varšavie jaje šaścihadovaha syna zabrała da siabie pažyć nieznajomaja dziaŭčyna, jakaja «ŭraziłasia historyjaj» vałanciorki.

«U Sašy byli i motakrosy, i ŭsiakija akvaparki, i spłavy na bajdarkach. Hetaja dziaŭčynka sa svajoj siabroŭkaj katoŭ na pieratrymku brała i, atrymlivajecca, dziaciej. Voś moj Saša kataŭsia jak syr u maśle», — śmiajecca jana.

Praź miesiac Astroŭskaja pryjechała ŭ Polšču, źniała kvateru i narešcie «sabrała ŭsio siamiejstva» — jaje muž vyjechaŭ ź Biełarusi apošnim. Małodšy syn, kaža jana, ciažka pieražyvaŭ pierajezd i rasstańnie z baćkami.

«Inšaja kraina, niezrazumiełyja čužyja ciotki i dziadźki. Usie vakoł havorać na zamiežnaj movie, i ciapier treba hladzieć pa karcie, dzie zastaŭsia Minsk, u jakoj krainie my znachodzimsia», — raspaviadaje žančyna.

Pieršyja miesiacy paśla pierajezdu, praciahvaje jana, prajšli asabliva składana. Dzicia płakała i kryčała ŭ śnie, jamu śnilisia kašmary, što «mamu zabrali ŭ kamandziroŭku złyja dziadźki». Pa słovach Astroŭskaj, małodšy syn nikudy nie adpuskaŭ jaje adnu i trymaŭ za ruku, navat kali zasynaŭ.

Nieŭzabavie aktyvistka dałučyłasia da inicyjatyvy, jakaja dastaŭlaje pravarulnyja mašyny ź Vialikabrytanii ŭkrainskim miedykam. Ciapier jana administruje čat i pierahaniaje mašyny ŭ Varšavu dla ramontu, a potym i da miažy z Ukrainaj.

«Ja naradziłasia ŭ Charkavie, etničnaja ŭkrainka. U mianie brat u Adesie paramiedyk. Napeŭna, tamu dapamahaju miedykam — mnie heta blizka.

My pavinny zaraz zrabić usio, što my možam, dla tych, chto ŭ Biełarusi zastaŭsia, i dla tych, chto va Ukrainie», — ličyć jana.

Čytajcie taksama:

«Mama, ja nie pryjedu». Jak biełarusy pieražyvajuć śmierć blizkich u vymušanaj emihracyi

Клас
39
Панылы сорам
2
Ха-ха
4
Ого
4
Сумна
25
Абуральна
15