Ź lutaha pa maj samcy aleniaŭ sami skidajuć rohi, i źbirać ich u lesie ŭ pryncypie nie zabaraniajecca. Ale jość roźnica, dzie źbirać. Naprykład, u Biełaviežskaj puščy dziejničaje ceły šerah praviłaŭ i abmiežavańniaŭ, bo heta pryrodnaja terytoryja z asablivaj achovaj.
Na terytoryi zapaviednaj zony nacyjanalnaha parku, a taksama jahonych palaŭničych valjeraŭ u Pružanskim i Kamianieckim rajonach uvohule zabaroniena znachodzicca biez dazvołu, za heta majuć prava aštrafavać da 30 bazavych vieličyń. Nielha tam taksama ruchacca i parkavać miechaničnyja transpartnyja srodki pa-za darohami i śpiecyjalna abstalavanymi miescami, štraf za parušeńnie taki samy.
Nu, i kali rahataja žyviolina pa niejkich pryčynach zahinuła i čałaviek znajšoŭ jaje trup, to rohi alenia razam z čerapam taksama nie ničyjnyja. U adpaviednaści z praviłami palavańnia jany ŭłasnaść karystalnika palaŭničych uhodździaŭ. Tamu pry vyjaŭleńni paranienych, zahinułych, traŭmavanych dzikich žyvioł zabaraniajecca samavolna ich zdabyvać, raźbirać abo pieramiaščać (transpartavać) ich tušy abo častki tuš, vykarystoŭvać pradukcyju (miasa, škuru, rohi i inšaje). Kali niekamu «paščaściła» na takoje patrapić, to treba pra heta paviedamić ci ŭładalniku palaŭničaj haspadarki, ci ŭ MNS, ci ŭ milicyju, a čapać nielha.
Toj čałaviek, jaki zabraŭ rohi ź miortvaj žyvioliny sabie, nikoha nie pytajučysia, usich hetych niuansaŭ, mahčyma, nie viedaŭ. Tamu Śvisłacki RAUS raspačaŭ suprać jaho kryminalnuju spravu «za niezakonnaje pieramiaščeńnie abo raźbirańnie dzikich žyvioł, u tym liku zahinułych, abo ich častak u asabliva bujnym pamiery».
