Mikitu (imia źmieniena pa prośbie hieroja) 21 hod. Niekalki hadoŭ tamu ŭ Minsku jon pačaŭ prafiesijna zajmacca arhanizacyjaj kradziažoŭ i zbytam kradzienaha adzieńnia z mas-markietu.
Šlach u nielehalnym biznesie skončyŭsia paśla taho, jak Mikitu złavili z dokazami złačynstva. Na jaho zaviali kryminalnuju spravu, ale jamu ŭdałosia źbiehčy ź Biełarusi. Ciapier chłopiec nie zajmajecca ničym kryminalnym: žyvie ŭ Izraili, vučycca i raźvivajecca ŭ muzyčnaj śfiery.
Jak Mikita pryjšoŭ u hety biznes: «U siarednim ja zarablaŭ kala 1500 rubloŭ štomiesiac»
— U kryminalny biznes ja trapiŭ u hadoŭ vasiamnaccać. U mianie byŭ znajomy, jaki daŭno hetym zajmaŭsia: jon kraŭ rečy ŭ kramach, a potym pradavaŭ ich sa źnižkaj u 50%. Jon nidzie nie pracavaŭ, ale mieŭ sa svaich machinacyj dosyć niadrenny prybytak.
Dla mianie nielehalnyja schiemy z adzieńniem vyhladali davoli pryvabna: ty traciš usiaho hadzinu svajho času i pry hetym zarablaješ u dzień pa 120 rubloŭ. Tady mianie nie mocna chvalavała maralnaje pytańnie, bolš važna było pa-chutkamu zarabić hrošaj.
Kab mienš peckać ruki i radziej brać udzieł u samich kradziažach, ja imknuŭsia niejak sistematyzavać praces. Schiemy vyhladali prykładna tak: spačatku ja šukaŭ klijentaŭ z peŭnym zapytam. Jany skidali mnie fatahrafii i artykuł patrebnaj im rečy ŭ kramie. Dalej hladzieŭ pa canie tavaru. Kali zakaz byŭ daražejšy, čym na 500 rub., to išoŭ kraści sam. U takich vypadkach mnie nie chaciełasia dzialicca čystym prybytkam, a ryzyka taho kaštavała.
Dla niečaha tannaha ŭ mianie było niekalki znajomych, jakim ja pieradavaŭ zapyty ad svaich klijentaŭ, a jany ŭžo niepasredna zajmalisia kradziažom. Jany atrymlivali svaje 50% ad cany tavaru, a kala 10—20% ja pakidaŭ sabie, pry hetym minimalna bieručy ŭdzieł u schiemie. U vyniku ŭsio było na mazi.
Prybytak zaležaŭ ad siezona. Samym prybytkovym było leta, pačatak viasny i čas pierad Novym hodam. U astatnija miesiacy ŭsio było dastatkova stabilna i roŭna.
U siarednim moj biznes prynosiŭ kala 1500 rubloŭ štomiesiac.
Pra klijentaŭ: «Hałoŭnaje, što ŭ nas tańniej, a voś jak my dastali adzieńnie, im usio roŭna»
— Niekatorych klijentaŭ ja znachodziŭ praź instu. U mianie byŭ akaŭnt kramy, dla jakoj ja pieryjadyčna kuplaŭ rekłamu. «Adzieńnie Zara, Bershka, Pull & Bear ź Jeŭropy za paŭcany», — tak hučaŭ moj słohan dla tarhietu. I heta pracavała.
Adnak z sacsietak prychodziła pracentaŭ z 30 ad usioj majoj aŭdytoryi. Astatnija daviedvalisia pra maje pasłuhi praz sarafannaje radyjo.
U mianie tak było ŭvieś čas. Ja z kimści znajomiŭsia, novyja ludzi hladzieli na mianie, na toje, jak ja vyhladaju, pačynali cikavicca, adkul u mianie hrošy na toje, kab vyhladać tak stylna. Voś tady ja i kazaŭ im, što ŭ mianie jość znajomyja, jakija mohuć dastać rečy z apošnich kalekcyj zatanna.
Klijenty byli roznymi. Siaredni ŭzrost pakupnika — ad 16 da 25 hadoŭ. Było paru zakazčykaŭ i za 30, ale jany, chutčej, prosta byli maimi siabrami. Ja b abaznačyŭ svaju aŭdytoryju jak ludziej, jakija nie chacieli tracić hrošy, ale žadali dobra apranacca.
Było šmat ludziej, u jakich banalna nie było hrošaj, kab dazvolić sabie apranacca narmalna. Jany vydatna viedali pachodžańnie našych rečaŭ, i nikoha heta nie biantežyła.
Siarod klijentaŭ byli i dastatkova bahatyja ludzi. Dla ich hučała lehienda pra toje, što heta nie kradzienyja rečy, a pryviezienyja z Polščy adrazu sa składa. Dadatkovych pytańniaŭ nichto nie zadavaŭ.
U Biełarusi mnohija nie mohuć dazvolić sabie šopinh u mas-markiecie. Kupić navat piać rečaŭ z Zara aznačaje addać kali nie ŭvieś zarobak, to sapraŭdy istotnuju jaho častku. A vyhladać stylna chočacca šmat kamu. Tamu zakazaŭ zaŭsiody chapała.
Pra toje, nakolki kradziež raspaŭsiudžany: «U Biełarusi ludzi žyvuć biedna, tamu kryminalny biznes kvitnieje»
— U Biełarusi padobny kryminalny biźnies — vielmi častaja historyja. Mnohich łoviać, ale heta nie spyniaje złodziejaŭ. Časta zakazy pastupajuć na adnosna nievialikuju sumu, za jakuju tabie mohuć dać tolki nievialiki štraf.
Ja asabista viedaŭ kala dvaccaci čałaviek u Minsku, dla jakich kradziež byŭ asnoŭnym zarobkam. Našy klijenckija bazy nie pierasiakalisia, tamu «sprečak» za terytoryju kram, jak u filmach pra mafiju, u nas nikoli nie było.
U Biełarusi dobraje asiarodździe dla kradziažu. U nas jość zakon, u jakim prapisana, što kradziež na sumu da dziesiaci bazavych vieličyniaŭ ličycca drobnym kradziažom i nie padlahaje kryminalnaj adkaznaści. Heta šmat kaho supakojvaje. Jany razumiejuć, što navat kali ciabie złoviać z dokazami złačynstva, to, chutčej za ŭsio, ty prosta abydziešsia «administratyŭkaj». I ŭsio.
U majoj kamandzie było dva čałavieki, jakim ja pieradavaŭ zakazy. Akramia ich było troje chłopcaŭ, jakija čas ad času mianialisia. Ich usich pieryjadyčna łavili, ale jany čaściej za ŭsio płacili štraf i addavali skradzienaje. Paśla hetaha ŭsie znoŭ viartalisia da pracy.
Aproč ludziej, jakija zajmajucca kradziažami indyvidualna, jość i tyja, chto aktyŭna źjazdžaje ŭ susiedniuju Polšču i kradzie «optam» tam: Nike, Adidas. U Biełarusi jany prosta pradajuć tavar.
Zajmacca ŭ Jeŭropie prodažam kradzienaha adzieńnia niavyhadna. Ludziam tam niama asablivaha sensu ŭ tym, kab kuplać reč navat na 10 jeŭra tańniej. Dla ich heta nie takaja vialikaja roźnica. Tamu i kryminalny biznes tam nie tak raźvity. Kali tam i zajmajucca kradziažami, to niejkich unikalnych rečaŭ, luksaŭ. Tam možna zarabić značna bolš, ale i ryzyki taksama našmat bolš surjoznyja.
Pra pačućci padčas kradziažoŭ: «U niejki momant uźnikła paranoja»
— Pieršy kradziež ja ździejśniŭ, kali byŭ na šopinhu razam z maim pryjacielem, jaki ŭžo da mianie surjozna zajmaŭsia hetym biznesam. Pieršapačatkova ja prosta pavinien byŭ adciahvać uvahu supracoŭnikaŭ: nabrać kuču rečaŭ i adnu ź ich potym pieradać majmu siabru. Tak vyjšła, što na adnoj ź ich nie było mahnita. Ja padumaŭ: «Jaki pośpiech!» — i prosta syšoŭ z kramy.
Paśla pieršaha kradziažu ja adčuŭ adrenalin i ejfaryju. Paśla jany źmianilisia na strach i paranoju, jakija ja adčuvaŭ praktyčna zaŭsiody.
Z adnaho boku, ja razumieŭ, što naŭrad ci mianie chtości złović. U niejki momant kradziež uvachodzić u zvyčku, i ty nie bačyš u hetym čahości strašnaha. Ja ŭsprymaŭ kradziažy vyklučna jak biznes. Dumaŭ, raz niechta nie moža abaranić svaju ŭłasnaść, to čamu ja nie mahu hetym skarystacca.
Zatym źjavilisia dakučlivyja dumki pra toje, što mianie voś-voś pavinny złavić i pakarać. Cikava, što jany źjavilisia paśla taho, jak ja vynies užo šmat rečaŭ z kramaŭ. Razam z hetym lipkim žacham być złoŭlenym padčas svaich vyłazak ja pačaŭ pavodzić siabie bolš bieskłapotna. Nie viedaju, čamu było mienavita tak.
U toj pieryjad ja pačaŭ zaŭvažać na vulicach ludziej z napružanym i spałochanym pohladam. Upeŭnieny, što ja vyhladaŭ hetaksama: vočy, jakija biehajuć, niezdarovy vyhlad, uvieś čas potnyja dałoni ad stresu. Pa adnym źniešnim vyhladzie ja tady moh spakojna vyličyć u natoŭpie kaleh pa kryminalnych spravach.
Pra «kryminałku»: «Mianie pryviali ŭ kamieru, dzie ŭžo siadzieŭ adzin z maich kaleh»
— Złavili mianie padčas vykanańnia adnaho z zakazaŭ. Klijentu patrebny byli nie nadta darahija rečy, ale ich było šmat, tamu pajechaŭ u kramu sam.
Usio išło spakojna i dobra da momantu, pakul na vychadzie ŭ mianie nie zapiščali mahnity. Adnak supracoŭniki zrabili vyhlad, što nie źviarnuli na heta ŭvahu, i ja prosta syšoŭ. Paśla vyłazki ja nastolki rassłabiŭsia, što vyrašyŭ pajeści ŭ tym ža handlovym centry, dzie i kraŭ. Na vychadzie z restarana mianie spyniła milicyja i pačała sa mnoj razborki.
Kradzienaha było bolej, čym na dziesiać bazavych. Tak na mianie zaviali «kryminałku». Dalej advieźli na Akreścina na troje sutak, a paśla vypuścili pad padpisku ab niavyjeździe. Čakać, pakul pasadziać, ja nie staŭ: pryjacieli dapamahli chutka źjechać ź Biełarusi.
Było niečakana ŭ kamiery IČU sustreć svajho znajomaha, ź jakim ja niejak pracavaŭ razam na kradziažach. U kamiery nasuprać siadzieŭ jašče adzin moj «kaleha». Dalej pa kalidory — jašče dva. Na pavierch nižej — try.
«Palityčnyja» sukamierniki da pryčyny majho zatrymańnia stavilisia niejtralna. Nie asudžali, ale pytalisia, navošta ja zajmaŭsia kradziažami. Ja adkazvaŭ prosta: «Hrošy». Usie razumieli.
Pra płany: «Ciapier u mianie ŭ pryjarytecie svaboda»
— Paśla zatrymańnia ja pierastaŭ zajmacca kradziažami. Pa-pieršaje, zrazumieŭ, nakolki mocna daražu svabodaj. Mnie nie chočacca bolš ryzykavać joju, navat dziela adnosna lohkich hrošaj. Praktyčna ŭsie, z kim ja pracavaŭ, ciapier siadziać za kratami. Mnie strašna paŭtaryć ich los.
Pa-druhoje, mnie było soramna pierad baćkami. Kali pačaŭ kraści, ja ŭžo nie žyŭ ź imi. Mienavita tamu było lohka ŭtojvać toje, adkul u mianie hrošy. Daviedalisia jany pra kradziažy, kali da ich dadomu pryjšli ź milicyi ź pieratrusami. Baćki byli ŭ panicy.
Ja sprabavaŭ tłumačyć im, što rabiŭ usio tolki dziela hrošaj. Jany hetaha tak i nie zrazumieli. Tata kryčaŭ. Mama płakała. Paśla my doŭhi čas prosta nie razmaŭlali.
Zdajecca, jany daravali mnie. My nie bačylisia z taho času, jak ja źjechaŭ ź Biełarusi, tamu mahu vyznačać ich staŭleńnie da mianie tolki pa tonie hołasu ŭ telefonnych razmovach. My starajemsia nie ŭzdymać temu z kradziažami, tamu što nam usim da hetaha času baluča.
Ciapier ja žyvu ŭ Izraili. Vučusia, padzarablaju na viečarynkach i nijak nie źviazany z kryminalnym śvietam. Bolš nie baču ŭ hetym sensu. A navošta, kali tut ja i tak mahu dazvolić sabie dastatkova niadrenny ŭzrovień žyćcia, robiačy absalutna lehalnyja rečy?
Dumaju, što žyćcio mnie dało druhi šaniec. Nie chaču zmarnavać jaho.
A voś što pra hetu historyju dumaje jurystka: «Vialikaja kolkaść kradziažoŭ sapraŭdy źviazana ź nizkim uzroŭniem žyćcia ŭ krainie»
— Tak, hieroj dakładna traktuje artykuły Kryminalnaha i Administracyjnaha kodeksaŭ, — kaža Arkadzija (imia źmieniena pa prośbie hieraini), advakatka Biełaruskaj asacyjacyi advakataŭ pravoŭ čałavieka. — Kryminalnaja adkaznaść nadychodzić pry kradziažy majomaści ŭ jurydyčnaj asoby ŭ pamiery bolš za 10 bazavych vieličyń. Adnak kali kradziež ździajśniajecca hrupaj asob, to pamier skradzienaha nie maje značeńnia.
Apisanaja chłopcam situacyja, u jakoj jon byŭ zatrymany, padpadaje pad prykmiety składu złačynstva, praduhledžanaha č. 1 art. 205 KK. Za heta jamu moža pahražać adno ź niekalkich pakarańniaŭ: hramadskija raboty, štraf, papraŭčyja raboty (na termin da 2 hadoŭ), aryšt (ad 1 da 3 miesiacaŭ), abmiežavańnie voli (na termin da 3 hadoŭ), pazbaŭleńnie voli (na termin da 3 hadoŭ).
Niemahčyma dakładna skazać, ci pahražaje Mikitu kryminalny pieraśled navat za miažoj. Z raspoviedu hieroja niezrazumieła, było jamu vystaŭlena padazreńnie abo abvinavačańnie i ci abjaŭlaŭsia jon u vyšuk u suviazi z tym, što schavaŭsia ad kryminalnaha pieraśledu.
Vidavočna, što ciapier suviaź biełaruskich siłavych struktur z «Interpołam» nakont vydačy złačyncaŭ, jakija znachodziacca ŭ vyšuku, vielmi składanaja. Možna mierkavać, što katehoryi mahčymych złačynstvaŭ hieroja nie nastolki surjoznyja, kab siłaviki Biełarusi byli zacikaŭlenyja ŭ jaho pošuku i pieradačy.
Razam z tym terminy daŭnaści pryciahnieńnia da kryminalnaj adkaznaści za kradziež nie minuli. Ja miarkuju, jany prypynienyja ŭ suviazi ź pierajezdam hieroja.
Kradziež — adno z samych raspaŭsiudžanych złačynstvaŭ u Biełarusi. Takaja situacyja zachoŭvajecca nie adno dziesiacihodździe. Hieroj materyjału dakładna adznačaje, što vialikaja kolkaść kradziažoŭ niepasredna źviazana ź nizkim uzroŭniem žyćcia ŭ krainie.
Što da adekvatnaści Kryminalnaha kodeksa ŭ častcy pakarańnia za kradziež, adznaču, što sankcyja jak č. 1 art. 205 KK (prosty kradziež), tak i č. 2 art. 205 KK (kvalifikavany kradziež — učynieny hrupaj asob abo paŭtorna) praduhledžvaje dastatkova šyroki pieralik alternatyŭnych pakarańniaŭ, ad hramadskich rabot da pazbaŭleńnia voli. Heta dazvalaje sudu razhladać kožnuju situacyju indyvidualna.
Hałoŭnaje pytańnie tut u tym, jak na praktycy robić sud. Kali źviarnucca da statystyki, to možna ŭbačyć vielmi vysoki ŭzrovień recydyvaŭ u Biełarusi, asabliva ŭ častcy kradziažu majomaści.
Čytajcie taksama:






heta nazyvajecca biznes... što charakterna - žyvie ŭ Izraili