Z Drazdoŭ u Minsk adnojčy ŭrańni,
Dzie žyŭ na ŭźlesku Vieramiej,
U dziubie ź niejkim listavańniem
Lacieŭ imkliva vierabiej.

Nad Padarožnikavym domam
Raskryŭ sa strachu dziubku jon.
Nie hołub vierabiej, viadoma,
Ź jaho nikčemny paštaljon.

Stary paśpieŭ padniać cydułku,
Jakuju koń ledź nie staptaŭ,
Prysieŭ, dastaŭ z kišeni lulku,
Raskryŭ listok i pračytaŭ…

Piśmo zaakieanskamu kalehu

Ja ź dziectva nie lublu respublikancaŭ,
A patamu za dziemakrataŭ rad.
Pryviectvuju prastych amierykancaŭ,
Viedź ja i sam iźviesnyj dziemakrat.
Idziot nie piervyj srok iz dvuch zakonnych,
No jeśli i na trecij ty nie proč,
Raz oba my s taboj iz uhniacionnych,
Hatoŭ ciebie pa-družaski pamoč.
Śpierva zakroj niačesnyja haziety,
Hossobstviennaść aformi na siebia,
Na Kanścitucyju malicca smysła nietu,
Kak dvieścia let maliliś da ciebia.

I mnie, štoby nie vylecieć abratna
Ŭ kałchoz da snova siejać i pachać,
Naš Asnaŭnoj zakon nieadnakratna
Pryšłoś na refierendumach mianiać.

Zajmicieś usilenijem AMONa,
Važnieje eta, čem dachodaŭ rost,
Ab čom uže ŭ haziecie Vašynhtona
Ja namiekaŭ, kahda u nich był post.

S respublikancami ŭsierjoz i nieukłonna
Baryś, kak ja ź niačesnymi baruś,
Da abjavi ich «piataju kałonaj»,
Atpraŭ na Kubu, ja dahavaruś

(Puść eta astajocca mieždu nami).
Ješčo adzin prakcičaski saviet:
Sazdaj ty Upraŭlenije dziełami
I zasiakreć ad vsiech jaho biudžet.

Uvidziš sam, niahłupaja padskazka!
Niavažna, što padumajet narod,
Balšoj Kańjon, Havai i Alaska
Pryličny pryniesut ciebie dachod.

Čuć nie zabyŭ, ješčo rekamienduju
(Dzieła ŭ kałchozach vašych nielahki):
Napraŭ studzientaŭ na uborku-pasiaŭnuju,
Paka pastroiš ahraharadki.

Ja izučaŭ amierykanskija kałchozy,
Hatoŭ tavaram takže pamahać,
Balšyja parcii atličnava navoza
Na vašy rynki možam pastaŭlać.

Da nie ciani ź niejtralizacyjaj Kanhresa,
Stranie nie nužna množestva važdziej,
Pa kanhresmienam parabotaj čerez presu,
A śpikieru padbroś miašok hvaździej.

Ciapier, a hłaŭnam, druh ty moj siardziečny,
Chrani saviet, kak tajnu, pad zamkom:
Štoby izbraŭ ciebia narod naviečna,
Tałkova padbiarycie iźbirkom.

Pavyhaniaj z kamisij dziletantaŭ.
Paka ty ŭsio nie panimaješ sam,
Pryšlu ciebie surjoznych kansultantaŭ
Pa vybaram, zakonam i barščam.

Kak vidziš, kompleks mier — na zahladzieńje!
Ty hłaŭnaje idziejej aŭładziej,
Što nikamu nie zdaš brazdy praŭleńnia,
Vazmožna, liš kamu-ta iz dziaciej!

Paka što ŭsio, na etam da śvidańja.
Da nie zaciahivaj s atvietam brat!
Za sankcyi nie nužna pakajańja,
Navierna, v etam ty nie vinavat.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?