Bačyŭ na sajtach paviedamleńni ab tym, što ŭ zonie antyterarystyčnaj apieracyi byŭ ciažka paranieny biełarus z pazyŭnym «Taras». Nie moh ujavić… i nie mahu dahetul.

My nie byli siabrami. Chutčej — «starymi znajomymi», bo viedali adzin adnaho ź junactva. A mienavita, z maich šasnaccaci hadoŭ. Aleś byŭ na hod za mianie starejšy.

My paznajomilisia pry kancy 90-ch, u tusoŭcy takich ža padletkaŭ, jakija zachaplalisia «ciažkaj» muzykaj i šukali sens žyćcia. U Bieraści taja tusoŭka zvałasia «Zialonkaju».

Źbirałasia časami pa 100—120 maładzionaŭ adnačasova. U Alesia tady byli vielmi doŭhija patły, ledź nie pa samaje «nimahu». Heta ŭžo potym, kali byli my razam ź im udzielnikami adnoj z nacyjanalistyčnych arhanizacyj z vajskovym uchiłam i kvataravali ŭ Miensku napiaredadni čarhovaha «Maršu Svabody», jon atrymaŭ zahad pastryhčysia. Zahady nie abmiarkoŭvalisia, tamu rušyli ź im u cyrulniu — viadoma, šukali takuju, dzie prymali vałasy za hrošy. My isnavali ŭ «spartanskich» umovach, i hrošaj zaŭždy brakavała. Adnak pradać vałasy nie ŭdałosia.

Maim pieršym uražańniem ad Alesia było — zvyčajny «niefier» ź mikrarajona. Ja byŭ siabrom «Maładoha Frontu», a Aleś cikaviŭsia ŭsim što było, tak by mović, «pad zabaronaju». I voś, niejak Aleś źviarnuŭsia da mianie mienavita «pa hetaj temie»…

Mietady Maładoha Frontu nam padavalisia zanadta łahodnymi, tamu my pajšli ŭ «spartova-patryjatyčnuju arhanizacyju». Mienavita tam my stali z Alesiem pabracimami. Tady jon uziaŭ sabie psieŭdu «Śmierč».

Dalej — šmatlikija «vyškały» (treniroŭki ŭ palavych umovach), charč z adnaho kazana, vohnišča, pieśni da adboju. Aleś i vyvučaŭ ŭschodnija adzinaborstvy, i fajna hraŭ na hitary). Žyćcio pad adnym dacham na kanśpiratyŭnych kvaterach, vykanańnie «drobnych abaviazkaŭ biełaruskaha nacyjanalista» ŭ načnych haradach Biełarusi, paźmiennaje tyražavańnie videakaset z zapisami niezaležnaj dakumientalistyki i muzyki… Navat achova ad pravakacyj adnoj z redakcyj niezaležnych haziet na pačatku 2000-ch… Usiaho chapała.

Pamiataju, niejak zakinuŭ los na futbolny «Kubak Svabody» što prachodziŭ pad Barysavam, i Aleś adrazu ž zrabiŭsia forvardam našaj kamandy.

Adnak, nieŭzabavie mianie paklikała vučoba. I našy šlachi razyšlisia na hady.

Nastupnaja «doŭhaterminovaja» sustreča adbyłasia… na maładziovym chryścijanskim letniku. Ja i sam tam apynuŭsia niečakana dla siabie, i Alesia bačyć tam było niečakana, bo jon u maładości davoli surjozna cikaviŭsia akultyzmam i mistykaj. Adnak, jak vyśvietliłasia, na toj čas Aleś ŭžo z hod naviedvaŭ adnuju i tuju ž baptysckuju carkvu, jakuju naviedvaje i maja maci. A praź niejki čas jon zaprasiŭ mianie na svajo vodnaje chryščeńnie. Ja zrazumieŭ: čałaviek znajšoŭ siabie. A mahčyma, i niešta našmat bolšaje ŭ žyćci.

Paśla śniežańskich padziej 2010 hoda ja znoŭ ŭciahnuŭsia ŭ hramadskuju dziejnaść. I znoŭ sutyknuŭsia z Alesiem. Jon byŭ adnym z kaardynataraŭ «Maŭklivych sieradaŭ» u Bieraści. U śniežni 2011 hoda jaho rasšukvali za zaklik vyjści na centralnuju Jalinu horada i padčas vystupu Łukašenki skandavać «Sychodź!», a pod boj kurantov — «ŠOS».

Paśla hetaha mamu Alesia dapytvali supracoŭniki KDB. Jak jon raskazvaŭ, pahražali zvolnić z raboty. Alesia krajnie aburyła heta — jak možna čapać, mučyć mamu?

A apošni hod… Raz-poraz jon niešta vykładaŭ ŭ sacyjalnych sietkach, niedzie staviŭ «padabajki», rabiŭ reposty. Niačasta, ale ŭsio ž prysutničaŭ ŭ skajpie. Internet stvaraje ŭražańnie, što čałaviek pobač, a jon moža być tak daloka…

Jon byŭ idealistam. Jon byŭ… A dla mianie — jon zastajecca. Staić pierad vačyma jak čałaviek sa svaim losam, emocyjami, pošukami. Prosta — jašče adno serca na ałtary Svabody.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?