U polskaj stalicy ŭ pieryjad kaladnych śviataŭ ładziacca admysłovyja kirmašy, na jakich pradajuć rehijanalnyja prysmaki dy suvieniry. A što pryvieźli na prodaž ź Biełarusi? Možna tolki dzivicca, dyj hodzie.

Adzin z kaladnych kirmašoŭ mieścicca ŭ Varšavie ŭ staroj častcy horadu – pad haradskimi murami, niedaloka ad Karaleŭskaha zamku. Na kirmašy možna paspytać haračaha vina sa śpiecyjami, pałasavacca kaladnym piernikam ci vienhierskim pirahom z karycaj.

Dla hurmanaŭ – smažany aviečy syr «ascypak» ad polskich horcaŭ; litoŭski žytni chleb, śpiečany na ajery; miod, kindziuk dy viandliny ź Litvy i šmat čaho inšaha. Tradycyjny dla polskaj vioski pačastunak – łustu chleba sa šmalcam i kvašanym ahurkom – raschoplivajuć z pryłaŭka za ličanyja chviliny.

Litoŭski miod

Dla tych, chto jašče nie prydbaŭ śviatočnych padarunkaŭ, – ceły rossyp vyrabaŭ z naturalnych materyjałaŭ: draŭlanyja lalki, śviečki z vosku, vaŭnianyja kašalki dy škarpetki, roznakalarovyja šklanyja cacki dy hetak dalej. Pobač kaval kuje padkovy, jakija jašče ciopłymi možna kupić «na ščaście».

Aviečy syr z horaŭ – «ascypki»

Siarod handlaroŭ jość i biełarusy – maładzion i žančyna, jakija pradstaŭlajuć pravasłaŭny manastyr śviatoj Lizaviety ŭ Navinkach pad Mienskam. Ich kramku možna paznać pa skarboncy dla achviaravańniaŭ z nadpisam «Minsk, Belarus».

Biełarusy starajucca razmaŭlać pa-polsku, i ŭ žančyny vychodzić davoli dobra. Maładzionu ž nie chapaje polskich słovaŭ, tamu jon časta źviartajecca da biełaruskaj movy: «čarha», «nie chapaje», «šmat»… Heta, pavodle jaho, maje spraścić kamunikacyju z palakami. Pamiž saboju pradaŭcy razmaŭlajuć adnak pa-rasiejsku.

Vidać, što biełarusy dobra padrychtavalisia da pajezdki ŭ Polšču – kožnamu pakupniku jany dajuć ulotki ź infarmacyjaj na polskaj movie pra manastyr śviatoj Lizaviety dy z numaram bankaŭskaha rachunku dla hrašovych achviaraŭ.

Na pryłaŭku ŭ pradstaŭnikoŭ manastyra – matroški samych raznastajnych pamieraŭ, lalki ŭ kakošnikach dy draŭlanyja cacki ŭ vyhladzie cerkvaŭ, jakija vielmi nahadvajuć carkvu Vasila Błažennaha ŭ Maskvie. Siarod tavaraŭ, jakija pradajuć biełarusy, – chatnija tapki, plecienyja z łazy ŭ vyhladzie łapciaŭ, a taksama vyšyvanyja fartuški, adnak daremna šukać na ich biełaruskija ŭzory, – na fartuchach znoŭ matroški.

Pytajusia ŭ pradavački, ci jość u prodažy biełaruskija ikony. «U nas usie ikony biełaruskija», – adkazvaje žančyna. Pryhladajusia bližej: jość abraz Trojcy Andreja Rublova, vyjava Maci Božaj Kazanskaj… Cikaŭlusia, a ci jość abraz Maci Božaj Žyrovickaj, jakuju ŭšanoŭvajuć pravasłaŭnyja biełarusy. Handlarka paciskaje plačyma: «Jość ikona i Žyrovickaj, niedzie była, ale treba šukać. Ciapier nie znajdu».

Niaŭžo ŭ Biełarusi niama nijakich rehijanalnych praduktaŭ, kałarytnych vyrabaŭ narodnych majstroŭ, jakija možna było b pryvieźci dy pakazać u Varšavie? Atrymlivajecca, što pakul ź Miensku za zachodniuju miažu viazuć pradavać «russkij mir» z matroškami, łapciami dy kakošnikami. Dobra, što pakul heta tolki cacki. Adnak, kali pradajuć, značyć jość i popyt?

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?