Časova vykonvajučy abaviazki kiraŭnika Čačni Ramzan Kadyraŭ zajaviŭ, što čačency, jakija apynulisia na biełaruska-polskaj miažy, pakinuli respubliku nie z-za pahroz, a ŭ pošukach lohkaha žyćcia. Pavodle jaho słoŭ abvinavačvańni ŭ adras uładaŭ ź ich boku tolki sproba atrymać status biežanca.

Polskaja i biełaruskaja presa 30 žniŭnia paviedamiła, što ŭ rajonie Bresta źjaviłasia vialikaja hrupa vychadcaŭ z Čačni. Śćviardžałasia, što kala 100 - 200 čałaviek chacieli trapić u Polšču, prasili dać im status biežancaŭ, ale atrymali admovu polskich pamiežnikaŭ. Pa słovach Kadyrava, jon tydzień raźbiraŭsia ź situacyjaj na biełaruska-polskaj miažy.

«Adpraviŭ tudy śpiecyjalnych ludziej, ale nichto z tych, chto sprabujuć pierajści miažu, tołkam nie rastłumačyŭ, chto jany, adkul, navošta vyjechali tudy. Kali realna im patrebna dapamoha, ja hatovy byŭ adpravić tudy techniku, kab pryvieźci ich dadomu. Heta našy ludzi, jakija b u ich ni byli namiery, my pavinny imi zajmacca», — zajaviŭ Kadyraŭ, adkazvajučy na pytańni žurnalistaŭ.

Jon dadaŭ, što hetyja ludzi svabodna mohuć pryjechać u Čačeniju ci źjechać: mihracyja — heta narmalny praces, kožny volny svabodna pieramiaščacca i žyć, tam, dzie jamu pa dušy.

«Chto im moža pahražać, kali ich nichto navat nie viedaje? — skazaŭ Kadyraŭ. — Ja ŭvohule nie razumieju palityku hetych ludziej. Jany pradajuć ŭsiu svaju majomaść, źviazvajucca z afierystami dla taho, kab ich niezakonna pierapravili praź miažu, pišuć usiakuju łuchtu, kab atrymać status biežanca, a potym, hublajučy honar i hodnaść, chodziać i płačuć dziela kavałka chleba».

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?