Va Uładzimira Vysockaha była takaja asablivaść — vykonvać svaje pieśni na nie naładžanaj pa huku hitary. Kali niechta toje zaŭvažaŭ i namahaŭsia zrabić naładku, Vysocki žudasna złavaŭsia i pahražaŭ pabić dobrazyčliŭca. Adychodziačy, śpiavak pryznavaŭsia, što rabiŭ heta naŭmysna, nieakademičnaściu hučańnia chacieŭ pakazać, što jon, Vysocki, pry ŭsioj svajoj papularnaści, pa-raniejšamu zvyčajny čałaviek. Jon svoj i hučyć jon tak, jak hrajuć u dvarach, a słovy jaho piesień prostyja, zrazumiełyja kožnamu.

Prostyja słovy, prostyja rečy:

Na Zachadzie ŭ toj čas naradžaŭsia, kvitnieŭ pank-rok, jak alternatyva ŭsiamu pravilnamu, daskanałamu. Raźbityja hitary, irakiezy, łajanka ŭ žyvym efiry, źniavaha da standartaŭ i da lubych prajaŭ kultu — takim było pačućcio pakaleńnia, što naradziłasia paśla vajny. Vysocki ni ŭ jakim razie nie naležaŭ da pank-roku, jon byŭ bardam, što adčuŭ nieadpaviednaść vychałaščanamu vobrazu śpievaka, hetakaha ahulnaha Muślima Mahamajeva, što ŭ pryhožym kaściumie, hodnym hołasam śpiavaje dobryja pieśni dla pravilnych ludziej.

Chleb na stale, połymia ŭ piečy.

Psichołahi śćviardžajuć, što čałaviek pa svajoj sutnaści piermanientna niečym niezadavoleny. Tak źjaŭlajecca kankurencyja — žadańnie zrabić niešta lepšaje, pry adčuvańni falšy ŭ sacyjalnaj śfiery abudžajecca hodnaść. Kali toje zakipaje na ŭzroŭni nacyi — być revalucyi, hramadstva niezadavolenych tvorcaŭ stvaraje novyja płyni i modus vivendzi. Baćki viedajuć, jak ciažka z padletkami: my žadajem im samaha lepšaha, im padajecca heta falšyvym. A my ž sumlennyja, tolki našy chiby vidavočnyja zvonku. Tak za pryhožymi słovami kamunistyčnaj rytoryki ludzi bačyli šykoŭnaje žyćcio partyjnaj elity, a za bierlinskim muram kapitalizm mieŭ svaje vjetnamy. Słovy razychodzilisia sa spravami, što vyklikała pratest. Za mir va ŭsim śviecie, poŭnyja palicy spažyvieckich tavaraŭ, upeŭnienaść u zaŭtrašnim dni, spraviadlivaść, amierykanskaja mara…

Heta tak prosta, heta tak dobra,

Stvarać vobraz pravilnaha žyćcia i pašyrać jaho na inšych — madel isnavańnia luboj sistemy. Viaršyniaj usiaho była dziaržava, što trymałasia na pryncypach nacyi z abaviazkovym panteonam hierojaŭ.

Jak z hałavoju zaleźci pad koŭdru.

Jak było raniej? Epocha naradžała hierojaŭ: Hamier, Ryčard Ilvinaje serca, D'Artańjan, Haharyn — sapraŭdnyja ci vydumanyja jany byli adpaviednikami epochi, padmurkam dziaržavy. Pry hetym kolki b pažarnyja, milicyjaniery ci prostyja ludzi nie rabili dobrych učynkaŭ, sapraŭdny hieraizm musiŭ prajści praz vajnu i achviaravańnie žyćciom. Vajnu «chałodnuju» ci «haračuju» — hieraizm vyśpiavaŭ na kanflikcie sistem i ŭłady. Tak było ad pačatku i raptam źmianiłasia na skryžavańni tysiačahodździaŭ. Nastaŭ čas rečaŭ, hieroi bolš nie patrebnyja.

Prostyja słovy,
Prostyja rečy,
Prostyja słovy,
Prostyja rečy.

Pravieryć toje lohka — dastatkova nazvać sučaśnikaŭ, kaho možna zaličyć u hieroi. U hramadstvie biez vajny z hierojami ciažka. Navat kali i znajści takich, tolki voś pytańnie, ci ŭsprymajucca jany tak astatnim hramadstvam? Infarmacyjnaja prastora pabudavanaja tak, što vobraz hieroja nie paśpiavaje sfarmiravacca, jak jaho zmyvaje novaj chvalaj štodzionnych padziej. Vynikam my majem znakamitych ludziej, nie hierojaŭ, a miedyjnych zorak ź niepraciahłym pieryjadam źziańnia.

Pryciemkam sinim, zimovaj paroju

Adsiul i adsutnaść jakichści aŭtarytetaŭ, biaskoncyja sprečki ŭ sacyjalnych sietkach ź biezvynikovym finałam. Niama na kaho spasyłacca, abapiercisia, stvoranaja atmaśfiera ŭsieahulnaha nihilizmu. Žurnalisty nie pryznajuć za žurnalistaŭ svaich kaleh, litaratary šepatam spračajucca, chto bolš varty premii, a palityki ŭsio bolš nahadvajuć finansistaŭ, dla jakich palityčnaja pieramoha zusim nieabaviazkovaja. Wanted reputacyja i hieroi.

U domie baćkoŭskim usio tak znajoma.

Zatoje amal usieahulny kansensus dasiahnuty ŭ tym, što telefony fruktovaj kampanii lepšyja ź lepšych, a na luboje pytańnie «dzie i jak» abaviazkova znojdziecca adpaviedny brend z užo napracavanaj reputacyjaj. Tak atrymlivajecca, što pakul čałaviectva nie vajuje, jaho apanoŭvajuć spažyvieckija radaści i mahija rečaŭ.

Jość čym sahrecca, jość dzie schavacca

Pry hetym rečy musiać być nie prosta jakasnymi, a pry hetym jašče i składanymi, z abaviazkovym prymianieńniem vysokatechnałahičnych dasiahnieńniaŭ i kaśmičnych technałohij. Byccam, usie astatnija jany — aby-što, a naš pradukt, jon nie taki — jon nie prosty, jon vielmi składany. Nie zastałosia prostych rečaŭ.

U domie baćkoŭskim, u matčynaj chacie.

Niabačny, ale aŭtarytetny hołas nam kaža: «Čałaviek, jon ža taki składany, i prostyja rečy jamu nie daspadoby». I ty ŭžo dumaješ, moža, i mnie nieabchodna, ja ž zusim niaprosty? Heta staradaŭnija hieroi byli prostymi — chm, addali svajo žyćcio za dziaržavu. A tut usio nibyta składniej, voś susied maje hetuju reč, i jon zadavoleny. Składanaść u ciažkaści vybaru. Urešcie vyrašaješ pasprabavać, kuplaješ, i tabie padabajecca. «Łajkaješ», raspaviadaješ pra minusy i plusy znajomym, pišaš vodhuk na sajt.

Prostyja słovy,
Prostyja rečy,
Prostyja słovy,
Prostyja rečy.

Tak niezaŭvažna i miž voli pryčyniaješsia da rekłamnaj kampanii pa prasoŭvańni praduktaŭ i servisaŭ. Našy dyjałohi stali padobnymi da kamiercyjnych słohanaŭ. «Ja zaŭsiody kuplaju tvaroh Ch» — kaža babula maci. Chipstar radasna dzielicca: «Ja zamaŭlaju taksi ŭ adzin klik». Toje, z čaho my kpili ŭ «Šoŭ Trumena», raptam vyśvietliłasia, było źniata pra nas. U hetaj sistemie kaardynat hieroi bolš nie patrebnyja, nieabchodnyja znakamityja ludzi dziela rekłamy. Pry hetym rečy, niahledziačy na svaju składanaść i «niaprostaść», stanoviacca nieadpaviednymi sučasnamu čałavieku litaralna na nastupny hod, i pačućcie niajomkaści nie adčepicca da aphrejdu. Takoje ŭsio niaprostaje, što jašče i zvyčajna nie ramantujecca, bo praściej nabyć novaje, jašče bolš składana-daskanałaje.

Usio tak nadziejna, usio tak hruntoŭna,

Toje, čym pahražali piśmieńniki, stała realnaściu. Papiera haryć, Bredbery mieŭ racyju. Ryčahi kiravańnia śviadomaściu ludziej pierajšli ad dziaržavy da karparacyj, jakija sa sprytnaściu čaradziejaŭ pieratvarajuć prostyja rečy ŭ składanyja.

Što tut dadać — chiba što ničoha.

Uziać prynamsi piva — narodny napoj, dastupny kožnamu, pavažany jak bahaciejami, tak i ludziam ź nizkim prybytkam. Raptam vyśviatlajecca, što nie ŭsio tak prosta, jość niejkija «IPA», «kraft», abmiežavanyja partyi dla vuzkaha koła ludziej. Byŭ prosty napoj, i voś cuda — zrabiŭsia amal elitarnym. Kańjak, viski, vino, dzie dubovyja bočki i doŭhi čas, vyśpiavańnia, zrazumieła rabili ich elitnymi napojami z vysokim koštam. U vypadku ź pivam usio vyhladaje markietynhavaj manipulacyj. Paśpiachovaj i aburalnaj, jak chleb za $1000, bo ŭ ciesta dadali kroški zołata. Niekali pradstaŭnik adnoj zamiežnaj kampanii padzialiŭsia tym, što nieaficyjny słohan ich dziejnaści — stvarać popyt. I heta pracuje: chipstary smakujuć adzinočnymi hłytkami mahičny el, šalona čekiniacca i zasyłajuć u piŭnuju aplikacyju zdymki. U miešaninie hatunkaŭ i siropaŭ hałoŭnym ličycca status, što vymiarajecca łajkami. A niekali ž było prosta — «mnie piva» hučała ŭ piŭnych Minska, Paryža, Madryda, kazali, nie zhadvajučy marak, bo heta ž piva — prosty pradukt, jak chleb i vada. A ciapier składana, na štučnaj Zybickaj panuje atmaśfiera daskanałaha elu.

Možna žyć dalej, dzień pryjdzie novy.

I z hetym ničoha nie zrobiš, popyt musić być zadavoleny, dy i rečy, zdajecca, niakiepskija. Nie pačynać ža novyja vojny, kab restaŭravać panteony nieśmiarotnych hierojaŭ. Usio adno hramadstva dasiahnie toj kropki, kali bałans budzie adnoŭleny. Niemahčyma biaskonca spažyvać sałodkaje — pačnie vanitavać, navat kali nie ŭsich, a tolki asobnych. U adkaz na mejnstrym spažyvańnia i hustaŭ — niepaźbiežnyja novyja haziety «Navinki», mastackija «Biełaruskija klimaty», muzyčnyja Mroi, hramadskija Tałaki. Niešta budzie.

Dabranač, panienki! Dabranač panovie!

Hitary admysłova razładziacca. Na vokładkach modnych časopisaŭ buduć zdymki prostych dziaŭčat: pryhožych, jak «Naradžeńnie Vieniery», pažadanych, jak ranicoj kava. Naturalna i amal vypadkova my raptam sustreniemsia ź imi ŭ antyzybickich barach, dzie pad kielich śvietłaha śviežaha zakraniom toje prostaje, što chvaluje spakon vieku mužčyn i žančyn.

Prostyja słovy,
Prostyja rečy,
Prostyja słovy,
Prostyja rečy.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?