U Słonimie na «Marš niedarmajedaŭ» vyjšła niekalki socień ludziej. Na płoščy ich sustreŭ staršynia rajvykankama Aleh Tarhonski i rajonnyja čynoŭniki. Padčas rezkaj hutarki ŭdzielniki jamu pryhadali, jak na pradpryjemstvach zapałochvali tych, chto źbiraŭsia ŭdzielničać u maršy, pahražali vyhnać z pracy. Staršynia Słonimskaha rajvykankama paprasiŭ usich, chto budzie mieć na pracy prablemy paśla akcyi, źviartacca asabista da jaho. «Čuli? Ničoha nie bojciesia», — hučna abviaściŭ u miehafon aktyvist Viktar Marčyk.

Pavodle słovaŭ staršyni rajvykankama, u rajonie było razasłana kala 1,5 tysiačy «listoŭ ščaścia» pra vypłatu padatku za darmajedstva. 

Ludzi patrabavali pracy, Tarhonski kazaŭ, što hatovy da kampramisu, ale «nie treba zarobak nazyvać pałučkaj» i «kala adnaho vienika pa piać čałaviek stajać nie budzie, a hrošy treba zarabić». U pryvatnaści, jon skazaŭ pra pieramovy z Astravieckim rajonam nakont pracy słonimcaŭ na budaŭnictvie Astravieckaj AES.

«Dy ŭsie biahuć z toj AES! Kolki tam zarobiš!» — reahavali ludzi.

Paśla słova ŭziaŭ adzin z udzielnikaŭ mitynhu, były rabotnik adnaho z aŭtaparkaŭ. «Staršynia nam raboty nie daść, u jaho jaje niama, — skazaŭ jon i adznačyŭ, što treba prosta admianić Dekret №3. — I chaj naša ŭłada budzie inicyjataram hetaha».

«Admianić! Admianić!» — skandavali ludzi.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?