25 vieraśnia ŭ miastečku Voranava, što na Hrodzienščynie, adna z supracoŭnic miascovaha centra hihijeny i epidemijałohii paviedamiła ŭ milicyju pra praciahłuju adsutnaść 40-hadovaj kalehi. Łarysa była ŭ adpačynku, ale joj niekalki dzion nie mahli dazvanicca — telefon byŭ vyklučany.

Łarysa M.

Łarysa M.

Milicyja pačała šukać žančynu. Nieŭzabavie vyśvietliłasia, što jaje zabili. Hałoŭny padazravany pa spravie — 17-hadovy syn Rusłan.

«Padčas praviadzieńnia śledčych dziejańniaŭ i apieratyŭna-vyšukovych mierapryjemstvaŭ 17-hadovy syn źnikłaj žančyny zrabiŭ zajavu ab tym, što 19 vieraśnia zrabiŭ zabojstva maci, naniosšy joj niekalki ŭdaraŭ pa hałavie samarobnym miačom», — raspaviali ŭ Śledčym kamitecie.

Paśla hetaha jon pakazaŭ miesca, dzie schavaŭ u chmyźniaku cieła — tam i była vyjaŭlena miortvaja žančyna.

Chłopca zatrymali, ciapier jon u znachodzicca ŭ miascovym SIZA. Jaho 14-hadovaha małodšaha brata zabrali orhany apieki.

«Niekalki dzion nichto nie vychodziŭ na suviaź: ani Łarysa, ani jaje muž Anatol, ani syn… My padumali, što, moža, jany pajechali kudy adpačyvać usioj siamjoj, — raspaviała «Našaj Nivie» Viktoryja, plamieńnica zahinułaj. — Paśla vypadkova pabačyli ŭ sacsietkach dopis siabroŭki Łarysy… Vyśvietliłasia, što Łarysy bolš niama».

Svajaki kažuć, što adnosiny ŭ siamji byli narmalnyja — nichto nie razumieje, jak mahła adbycca takaja biada. Łarysa, jakaja ŭ svoj čas skončyła Homielski miedycynski kaledž (jana rodam z-pad Homiela, ź vioski Dabryń), pracavała pamočnikam hihijenista ŭ miascovym centry hihijeny i epidemijałohii. Muž jeździŭ pracavać u Rasiju. Darečy, u noč zabojstva jaho nie było doma, byŭ u Rasii — ciapier viartajecca chavać žonku.

Rusłan vučyŭsia na 3 kursie miascovaha prafiesijna-techničnaha kaledža na traktarysta-mašynista. Letam padpracoŭvaŭ u składzie pracoŭnych bryhad ad BRSM — pałoŭ buraki pad vioskaj Kužy.

Rusłan — 17-hadovy syn Łarysy.

Rusłan — 17-hadovy syn Łarysy.

«Pra jaho nichto ź piedahohaŭ ničoha drennaha skazać nie moža. Adekvatny małady čałaviek. Kulturny. Razumny, vučyŭsia vielmi dobra — navat udzielničaŭ letaś u konkursie «Vučań hoda», — raspavioŭ «Našaj Nivie» Siarhiej Dubok, kuratar hrupy Rusłana z kaledža.

Ale niekatoryja blizkija siabry Rusłana ličać, što pryčynaj trahiedyi mahli stać jaho ramantyčnyja adnosiny z 16-hadovaj Karalinaj, taksama navučenkaj taho ž kaledža. Maładziony paznajomilisia viasnoj i nieŭzabavie zakachalisia.

«Jany ŭ mai paznajomilisia. Ale ja taho Rusłana nie bačyła anivodnaha razu. Nie viedaju, što jon za čałaviek», — raskazała «Našaj Nivie» Danuta, maci Karaliny.

Adzin ź siabroŭ Rusłana raspavioŭ, što ŭ pary byli vialikija płany.

«Ja niekalki dzion tamu bačyŭ Rusłana z Karalinaj — u ich na rukach byli piarścionki, padobnyja da šlubnych. Ažanicca jany nie mahli, ale Rusłan kazaŭ, što choča zdabyć falšyvuju daviedku ad hiniekołaha, nibyta Karalina ciažarnaja — kab im dazvolili pabracca šlubam», — śćviardžaje chłopiec.

Karalina, kachanaja Rusłana

Karalina, kachanaja Rusłana

Darečy, staronka Karaliny ŭ sacsietkach zapoŭnienaja Rusłanam i cytatami pra kachańnie z raznastajnych pablikaŭ. Dziaŭčyna źmianiła ŭ siecivie svajo proźvišča na proźvišča Rusłana i navat paznačyła siamiejnaje stanovišča: «u hramadzianskim šlubie z Rusłanam». Pad imiem samoj Karaliny staić status: vialikimi litarami «RUSŁAN». Paśla kožnaj litary — sardečka.

Siabar Rusłana kaža, što chłopiec płanavaŭ žyć razam z Karalinaj, chacieŭ, kab dziaŭčyna pierajechała da jaho, ale maci była suprać hetaj idei. Ale ŭ hetaj historyi chapaje niezrazumiełych momantaŭ.

«Rusłan kazaŭ mnie, što jaho maci źnikała na tydzień ci dva. Heta było jašče da zabojstva. Jon kazaŭ, što nie viedaŭ, dzie jana, kazaŭ, što źbirajecca iści ŭ milicyju, kab jaje pačali šukać, — śćviardžaje siabar Rusłana. — Ja nie viedaju, kali jana znajšłasia i čamu jany pasvarylisia, dyj uvohule, ci svarylisia. Ale, mahčyma, heta było źviazana z płanami Rusłana na siamiejnaje žyćcio».

Kudy źnikała Łarysa, maci chłopca, nieviadoma. Jak nieviadoma i ci źnikała jana ŭvohule. Varta adznačyć, što znajomyja i svajaki siamji kažuć, što prablem z ałkaholem u žančyny nie było.

Ale ž siabar Rusłana śćviardžaje: chłopiec raskazvaŭ, što Karalina ŭžo niekalki razoŭ zastavałasia ŭ jaho nočyć. Pra toje, što dziaŭčyna časam pravodziła noč nie doma, kaža i maci Karaliny. Ale, zapeŭnivaje jana, baćki dumali, što Karalina načuje ŭ svajakoŭ.

«U tuju noč, kali adbyłosia zabojstva, maja dačka była doma, nikudy nie vychodziła. Adzinaje, što havaryła z Rusłanam pa telefonie. Pra što havaryli, ja nie viedaju», — kaža maci Karaliny.

Pa słovach Danuty, kali zatrymali Rusłana, jaje dačku zabirali ŭ milicyju z vučoby. Razmaŭlali z 16-hadovaj dziaŭčynkaj biez baćkoŭ. Pra što — Danuta taksama nie viedaje. Viadoma tolki, što ŭ Karaliny milicyjanty zabrali mabilnik.

Voś što raskazała «Našaj Nivie» sama Karalina.

«Rusłan mnie prosta pazvaniŭ nočču, kala pałovy na pieršuju. Napałochana tak kaža: nie chvalujsia, ja maci zabiŭ. Ja spužałasia… Spytała — čym? Jon skazaŭ, što samarobnym miačom, — uzhadvaje Karalina. — Paśla śpisalisia praz «Ukantakcie». Ja spytała pra cieła, Rusłan skazaŭ, što zaciahnuŭ u les. Skazaŭ mnie, kab ja nikomu nie havaryła pra zabojstva. Ja i maŭčała…

Paśla my bačylisia. Rusłan byŭ vielmi napałochany. Ja kazała jamu, što treba iści zdavacca ŭ milicyju, jon adkazvaŭ, što praz try tydni pojdzie. Čamu mienavita praz try tydni, ja nie viedaju».

Chłopca zatrymali raniej, čym jon vyrašyŭ zdavacca.

«Što dakładna tam zdaryłasia pamiž im i maci, ja nie viedaju. Moža, i sapraŭdy jany pasvarylisia. Joj nie vielmi padabalisia našy adnosiny z Rusłanam. Čamu — ja nie viedaju. Siamja u ich narmalnaja, usio dobra. Ale ž, Rusłan mnie raskazvaŭ, što časta svaryŭsia z maci praz našy ź im adnosiny», — praciahvaje Karalina.

Pa słovach dziaŭčyny, u jaje z Rusłanam usio było surjozna.

«Paznajomilisia my ź im 4 maja. Śpisalisia Ukantakcie, sustrelisia… Zakachalisia. Ale žyć razam jon mnie nie prapanoŭvaŭ — heta niapraŭda. I piarścionki my adzieli prosta tak. Rusłan vielmi chacieŭ, kab my ažanilisia najchutčej, ale ja ličyła, što jašče trochi rana. Pra daviedku ad hiniekołaha taksama praŭda — Rusłan chacieŭ tak zrabić. Ale ja była suprać», — raspaviała Karalina.

Jana taksama śćviardžaje — maci Rusłana sapraŭdy źnikła kudyści jašče da zabojstva.

«Jaje nie było dva tydni. My sprabavali šukać, jeździli z Rusłanam na lecišča. Jaje tam nie było. Ja nie viedaju, kali jana tam znajšłasia i dzie była, — raskazała Karalina. — Ale tak, ja tajemna ad svaich baćkoŭ načavała ŭ Rusłana doma niekalki razoŭ, pakul jaho maci adsutničała. Moža, jon paśla raskazvaŭ joj pra heta… Ja nie viedaju».

Ciapier Karalina prachodzić pa kryminalnaj spravie jak śviedka. Jaje kachany Rusłan — padazravany ŭ zabojstvie.

«Nie viedaju, što dalej rabić. Napeŭna, budu jaho čakać», — kaža dziaŭčynka.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?