Maładyja patryjoty Voršy.

Maładyja patryjoty Voršy.

Karaleva Dažynak.

Karaleva Dažynak.

Na scenie — «Katarsis».

Na scenie — «Katarsis».

Sa śviatam!

Sa śviatam!

Baj-treš. Fantazija ŭ afarmleńni padvorkaŭ nia maje miežaŭ.

Baj-treš. Fantazija ŭ afarmleńni padvorkaŭ nia maje miežaŭ.

Uradžaj sioleta vydaŭsia kazačny.

Uradžaj sioleta vydaŭsia kazačny.

Adzin ź pieramožcaŭ u zmahańni z paraj.

Adzin ź pieramožcaŭ u zmahańni z paraj.

Za śpinoj u Iljiča.

Za śpinoj u Iljiča.

Polečka-trasucha.

Polečka-trasucha.

Kala pryłaŭka Ŭładzimiera Puzyni ludna.

Kala pryłaŭka Ŭładzimiera Puzyni ludna.

Biełarusy nie adzinyja siarod narodaŭ, što adznačajuć śviata ŭradžaju, addajučy naležnaje ludziam nialohkaj sialanskaj pracy. Adnak, choć my ŭsio čaściej zmahajemsia z uradžajem z dapamohaj ichnych «džon dziraŭ» i «leksijonaŭ» ź «bizonami», svaje dažynki my pa-raniejšamu adznačajem pa-paciomkinsku — z ahulnadziaržaŭnym razmacham dy tradycyjnym prycharošvańniem čarhovaj stalicy ŭradžaju.

Brama horadu

Čyhunačny vakzał u Voršy pryjemna dzivić zručnaściu i funkcyjanalnaściu. Vakzalnaja kaviarnia ŭjaŭlaje saboj aryhinalnaje spałučeńnie tradycyjaŭ i sučasnaści: nad stojkaj z metałaplastyku i stolikami z kresłami na taniutkich metaličnych nožkach čyrvanieje nazva ŭstanovy — «Karčma pry darozie». Nad takimi rečami možna parazvažać za haračaj bulbačkaj z kiłbaskami.

Kirujusia ŭ centar, bo raźličvaju pabačyć vystup sami viedajecie kaho. I tut ža čuju, jak raźvitvajucca dva pensijanery: «Nu, pabieh ja Łukašenku sustrakać!»
Śmiajucca. Idu ŭ tym ža kirunku pa vulicy Mołakava. Iści davodzicca pa rastoŭčanych chodnikach abapał trochpaviarchovikaŭ, śviežapafarbavanych u kolery abrykosaŭ, padmarožanych apelsinaŭ i niedaśpiełaj ałyčy. Pobač vurkočuć ščaślivyja ad niečakanaj spažyvy hałuby — hazony nie paśpieli zazielanieć i nasieńnie lažyć nieabaronienaje naviersie. Dalej traplaju na vulicu Miru. Jaje da śviata vidavočna rychtavali raniej. Pad nahami šyrejuć uvabranyja va ŭsiebiełaruskuju šeruju plitku chodniki. Z akonnych ramaŭ paśpieli zmyć farbu, i hazony tut, vidać pa ŭsim, pasiejali raniej. Da prydarožnaj lipy prytuliŭsia zabyty kimści šufiel. Milicyjanty kala darohi traplajucca ŭsio čaściej, a adzin ź ich navat hajdajecca ŭ matorcy na chvalach Aršycy. Pa vulicy ŭ adnym kirunku ściakajucca ručajki siemjaŭ i kampanijaŭ. Z palohkaj razumieju, što nie pamyliŭsia z maršrutam.

Misija nievykanalnaja

Narešcie zaŭvažaju napieradzie prykmiety śviatkavańnia. Adtul danosicca muzyka, u pavietry visiać niekalki hihanckich balonikaŭ. Pierachodžu vulicu i spyniajusia pierad turnikietami. Recha lipieńskaha vybuchu niepaznavalna źmianiła farmat usienarodnych śviatkavańniaŭ. Čarha, da jakoj ja dałučajusia, vyciahvaje hałovy i naściarožana čakaje fejs-kantrolu. Pakazvaju źmieściva zaplečnika, čakaju vynikaŭ ślizhańnia metałašukalnika ŭściaž cieła i šybuju da hałoŭnaj sceny. Tut čarha kala turnikietaŭ značna daŭžejšaja i ludzi ŭ joj stajać, nie ŭ prykład asnoŭnaj masie, stroha apranutyja. Pryznajusia, hetym razam ja admysłova pryjechaŭ na druh dzień «Dažynak», kab na svaje vočy pabačyć vystup Łukašenki, i tut pačaŭ adčuvać vyraznuju tryvohu za pośpiech mierapryjemstva.

Tak i jość — uvachod tolki pa zaprašalnikach. «Ja ž tabie kazaŭ, što siudy tolki kałchoźnikaŭ puskajuć» — kaža dziadźka razhublenaj kabiecie. Taja jaho papraŭlaje: «Nie kałchoźnikaŭ, a pabiadzicielaŭ».
Na VIP-stajancy spyniajecca bialutki BMW, ź jakoha vychodzić Fiłaret. Kala čarhi, u jakuju mnie nie daviałosia stać, źjaŭlajucca kiraŭniki dziaržaŭnych telekanałaŭ. Spyniajucca, niadoŭha razvažajuć i... zajmajuć miesca.

Pieražyŭšy fijaska z hałoŭnaj stravaj meniu, vyrašaju pierajści da desertu — napieradzie padvorki, kancertnyja placoŭki i horad majstroŭ. Nyraju ŭ natoŭp.

Piacikilametrovy festyval

Sioletni razmach «Dažynak» niemahčyma nie zaŭvažyć — ahulnaja praciahłaść vulicaŭ, na jakich raźmiaścilisia handlovyja i zabaŭlalnyja abjekty, siahaje za piać kilametraŭ. Ułaśniki padvorkaŭ z roznych kutkoŭ Biełarusi z kožnym hodam kštałtujuć majsterstva afarmleńnia svaich placovak. vychodzić heta ŭ kožnaha pa-roznamu, ale siarod kiču i prymityvu traplajucca sapraŭdnyja perliny, jak, naprykład, viciebski padvorak. Zrazumieła ž, paŭsiul prysutničaje symbolika ŭradžaju — snapy zbožža i lonu, košyki z harodninaj, harbuzy. Hości festyvalu achvotna fatahrafujucca pobač z nadźmutymi ŭ rost čałavieka rybinami, hipsavymi i humovymi parsiukami, a taksama kala hihanckaha jajka, što prezentuje miascovuju ptuškafabryku.

Nad hałavoj čujecca huk viertalota. «Baćka lacić!» — uśmichajucca ludzi. Dva zachmialełyja dzieciuki ščerać mocnyja zuby: «Kola, ty ž tam niedzie słužyŭ. Ci možna «viartušku» z hranatamiotu źbić?».
Padychodžu da atrakcyjona, što prapanuje kožnamu vymierać, nakolki pryroda nadzialiła jaho siłaj. U zaležnaści ad taho, jak mocna ŭdaryš kuvadłaj pa metaličnym pni, chitry aparat nazyvaje ciabie «čajnikam» abo «dzieciukom», a jak pastaracca, to j «monstram», ci ŭvohule — «kinh-konham». «Vasia, a ty nia chočaš jo...ć? Pahladzim, chto ty — monstar ci kinh-konh» — śmiajecca zahareły mužyk. Vasia zmročna admaŭlajecca: «Niama zdaroŭja paśla ŭčarašniaha». Ruchajusia dalej. Prareźlivym syhnałam razrazaje natoŭp dziciačy ciahnik. I maleča, i ichnija baćki ŭ niepadrobnym zachapleńni. Dla dziaciej tut jość jašče šmat zabavak — ad prakatu dziciačych aŭto, da hamakoŭ i horak.

Spyniajusia kala paviljonu mienskich łaźniaŭ. Tut ładzicca konkurs na samaha tryvałaha amatara haračaj pary. Paŭdziasiatka dobraachvotnikaŭ prajšli medyčny kantrol i źnikli za dźviaryma paryłki. Sudździ prylapilisia da voknaŭ, zazyvała kamentuje ŭ mikrafon: «Prajšło dźvie chviliny i im jašče padabajecca. Ale chutka na kamiani pleskanuć vady... Harełku i šašłyki vy ŭbačycie kožny dzień, a našuju paru i pryzy dla pieramožcaŭ — tolki tut i ciapier». Štopraŭda, pjanych amal nie vidno. Milicyjanty vypraŭlajuć nienadziejnych u adzin kaniec za turnikiety.

Mažorysty katarsis

U Horadzie majstroŭ mianie zaśpiavaje vitalnaje słova Łukašenki. Jahony hołas danosicca z repraduktaraŭ, što visiać tut ci nie na kožnym słupie. Šmat chto zastyŭ na miescy, słuchajučy słovy pra zasłuhi chlebarobaŭ, pra novuju i sučasnuju Voršu, što stała takoj dziakujučy «Dažynkam». Zatym pramovu pierakryŭ zapis rasiejskaj pop-zorki ź bližejšaj placoŭki.

Tolki što skončyŭsia vystup falkłornaha kalektyvu «Katarsis», što naležyć da spartova-azdaraŭlenčaha centru «Mažor».
Potym na scenu vyjdzie nie adzin tvorčy kalektyŭ, a viadučyja raskažuć usim achvočym pra toje, što biełaruski haspadar «i rachmany, i pamiarkoŭny, i pracavity, i kiemlivy». Budzie j abaviazkovaje naviazłaje ŭ zubach «padziakujem našych vystupoŭcaŭ». Sytuacyju ratujuć maleńkija kalektyvy na maleńkich ža placovačkach, što znaj sabie śpiavajuć biez dapamohi biezhustoŭnych viadučych, dy źbirajuć la siabie ŭdziačnuju publiku. Pryjemnym adkryćciom robiacca maładyja ludzi ŭ skuranych kurtkach, što zuchavata tančać polku pad harmonik.

Naša kraina — Biełaruś

U Horadzie majstroŭ traplaju na muzyčnuju vystavu muzyki ź Miensku Ŭładzimiera Puzyni. Toj dzielicca svaimi nazirańniami: ludzi achvotna nabyvajuć biełaruski pradukt — ad muzyki VKŁ, da sučasnych vykanaŭcaŭ. Dziviacca pry vyhladzie biełaruskamoŭnaha Šreka na DVD.

«Rana našamu ŭnuku kazki na movie davać, dajcie nam skazki» — kaža babula.

Sp. Uładzimier paryruje — a dzie my z vami žyviom?

«Pravilna!» — dzied niečakana prymaje bok handlara i prymušaje kapitulavać staruju. Na impravizavanym pryłaŭku dyski biełaruskich vykanaŭcaŭ susiedničajuć z zapisami rasiejcaŭ. Haspadar tłumačyć heta kamercyjnaj metazhodnaściu. Na svaje vočy baču, jak

ładnaja častka pakupnikoŭ, pašukaŭšy niešta siarod Antonavych, nabyvaje ŭrešcie štoś ź biełaruskaha.

Reštu dnia psuje doždž — spačatku drobny, ale z kožnaj chvilinaj jon robicca ŭsio bolš nastojlivym. Ludzi na śviatočnych vulicach chavajucca ŭ šašłyčny dym namiotaŭ, u kramy, što karystajucca momantam i pracujuć u vychodny dzień. Ale šmat kaho kapryzy nadvorja nie pałochajuć i kala kancertnych placovak, dzie majuć adbycca zaklučnyja kancerty, źbirajucca kupki ludziej. Ja ž źbirajusia ŭ zvarotny šlach — sp. Puzynia haścinna prapanavaŭ mnie miesca ŭ svaim aŭtobusiku. Zajaždžajem zirnuć adnym vokam na Dniapro i kirujemsia ŭ Miensk.

Kalkulatar

A ciapier na chvilinku zazirniem u naš ahulny hamaniec-biudžet. Čaho kaštavali Dažynki — hihanckaja pijar-akcyja adnoj palityčnaje hrupoŭki napiaredadni vybaraŭ, finansavanaja ź dziaržbiudžetu?

Na pracy pa dobraŭparadkavańni Voršy było vydatkavana 319,4 młrd rubloŭ (kala 100 młn eŭra, dla paraŭnańnia – u minułym hodzie ŭ Rečycy było vydatkavana 100 młn dalaraŭ).
. I heta pry tym, što ludzi pracavali za paŭzarobku, a materyjały pastaŭlalisia pa vyhadnych cenach. Siudy z usioj Biełarusi ściahnuli amal 4,5 tysiačy čałaviek. Da śviata byli uparadkavanyja bolš za 700 abjektaŭ.
Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?