Fota Aleha Cimachaŭca z archiva hieraini

Fota Aleha Cimachaŭca z archiva hieraini

— Niadaŭna vyjšaŭ klip na pieśniu «LITO» z vašym udziełam, pavodle jakoha, možna mierkavać, rodnaja ziamla daje siłu. Ci nie zhubili vy svaju siłu pa-za miežami radzimy?

— Nie, kaniečnie, tym bolš tut pachavany Kalinoŭski, ale my tolki i dumajem, što pra radzimu i kab tudy viarnucca. Ja ŭžo niešta sumuju. U mianie ciesnaja suviaź z prodkami, ja chadžu da ich na mohiłki — kali źjazdžała ŭ Vilniu, jakraz schadziła, parazmaŭlała i paprasiła dać nam mocy. Zaraz u mianie adčuvańnie, što treba viartacca, tamu my robim usio mahčymaje, kab pieramahčy.

— Što zaraz — u čas pandemii, łakdaŭnaŭ i abmiežavańniaŭ — adbyvajecca ŭ opiery? Ci idzie praca nad novymi prajektami?

— Što tyčycca opiery ŭ Vilni, tut usio začyniena, i pahavorvajuć, budzie začyniena da sakavika. Usie siadziać doma, u kaho jość fartepijana, zajmajucca — u mianie jość pijaninka na ajpadzie. 27 śniežnia blizu Varšavy ŭ nas płanujecca kancert. Vystupić mianie zaprasiŭ sam kniaź Maciej Radzivił, jany vielmi z nami salidarnyja. Heta budzie kancert, padobny da #ŽyvieBiełaruś, jaki my rabili ŭ Vilni, tolki z krychu źmienienaj prahramaj. Dumajem ciapier, jak pryjechać u Polšču i viarnucca nazad, bo ŭ Litvie ciapier navat u hości nielha chadzić.

— Doma, pakul niama repietycyj u teatry, vy zajmajeciesia kožny dzień?

— Nie, ja takaja lanivaja! Zaraz budu zajmacca kožny dzień, bo maju kancert i treba być u formie, a kali vystupaŭ niama, uvohule mahu nie śpiavać.

— Kali śpiavajecie, susiedzi nie stukajuć vam pa trubach?

— Takoje było ŭ Minsku, sapraŭdy stukali, a potym ja pierajechała, pačała zajmacca i siadžu čakaju: «Tak, nu davajcie», — i chtości pačaŭ plaskać u dałoni. A ŭ Vilni — nichto ničoha. Ja zapytałasia ŭ haspadara kvatery, ci možna tut zajmacca, i jon skazaŭ: «Susiedzi buduć tolki radyja, što ŭ ich domie žyvie takaja zorka».

— Pisali, što piać chvilin vašaha śpiavańnia kaštujuć tysiaču jeŭra. Ci źmianilisia košty ŭ opiernych śpievakoŭ praz pandemičny kryzis?

— Heta suma była nazvanaja ŭ dačynieńni da karparatyvaŭ, a ŭ teatrach ci na kancertach pa-roznamu, ja mahu i biaspłatna vystupać. Apošnim časam, kali jašče byli karparatyvy, niekatoryja kazali: «Davajcie trošački nižej, vy ž razumiejecie, u nas tut…» — i my, kaniešnie, razumieli, adekvatnyja ž ludzi. Ja nie budu kazać: «Usio, dziesiać tysiač dalaraŭ, ni bolš ni mienš». A zaraz viedajecie, jakaja moda pajšła ŭ biełarusaŭ, — na vinšavańni. Niadaŭna mianie paprasili zapisać videa sa słovami padtrymki i honaru dla siabra, jaki chutka pavinien vyjści z sutak, — ja, kaniešnie, zhadziłasia i nie budu brać za heta hrošy. U teatry hanarary nie źmianilisia, umovy taksama. Ja čakała, što na repietycyjach u Vilni my budziem trymacca dystancyi — nijakaj dystancyi nie było, i ja dumała: «Moža, u ciabie karanavirus, a ty mnie prosta ŭ tvar śpiavaješ, božački, kab tolki nie zachvareć». Na ščaście, tady ja nie zachvareła, a zachvareła paźniej.

— Vy niekalki hadoŭ pracavali ŭ našym Vialikim teatry i adnačasova vystupali ŭ inšych krainach. Jaki, na vaš pohlad, uzrovień biełaruskaj opiery?

— Pa praŭdzie, tak? Što tut skazać, u nas savieckaja sistema: tut usio vyrašajuć zam-zamy-zamaŭ, jakich ja navat nie viedała, a śpiavak ni na što nie ŭpłyvaje — jon rab, padpisaŭ kantrakt — i ŭsio, pavinien usich słuchacca. Za dzień da premjery ty nie viedaješ, u jakija dni śpiavaje tvoj skład, a ŭ inšych krainach padpisvaješ kantrakt i adrazu razumieješ hrafik. Tamu, kali ja pracavała ŭ Vialikim, było składana niešta płanavać, bo mnie mahli skazać: «Zaŭtra repietycyja, a paślazaŭtra ty vystupaješ». Ja kažu: «Ja nie mahu vystupać u hety dzień». — «Jak ty nie možaš, my ciabie zvolnim». — «Nu zvalniajcie». Pra takija rečy možna za miesiac paviedamić ci za paŭhoda — z zamiežnymi placoŭkami ŭ mianie było ŭsio dzień u dzień raśpisana da lutaha. Opiernyja śpievaki padpisvajuć kantrakty, raźličanyja na piać hadoŭ. Adnojčy praz heta ŭ nas byŭ vieličezny skandał: Žahars tady staviŭ u Vialikim «Travijatu», a mnie treba było jechać na kastynh prajekta «Vialikaja opiera» ŭ Maskvu. Mnie pastavili repietycyi dva dni zapar, a kali pierad samym kastynham u mianie ŭžo nie było hołasu, skazali jašče i pieć na zdačy. Ale moj hołas — heta moj hołas, i ja pavinna jaho bierahčy. Mnie škada ŭsich našych salistaŭ, jany realna raby, asabliva ciapier. Ja ŭsio čakaju, kali jany stanuć takimi ž, jak kupałaŭcy.

— Napeŭna, užo nie stanuć.

— Zrazumieła, čamu nie. U nas adzin opierny teatr na ŭsiu Biełaruś — kudy b jany ŭsie pajšli, tym bolš pałova ź ich žyvie ŭ arendnych kvaterach. Ale my viedajem, što vyjście jość zaŭsiody, asabliva ciapier, kali ŭ nas panuje salidarnaść, — dumaju, usim by kvatery znajšlisia. Kali b usie — i baletnyja, i opiernyja — zabastavali, kaho b nabrali ŭ Vialiki? Jon by pustavaŭ, i tak kožny teatr stanaviŭsia b pustym, i my b pieramahli chutčej. U Vialikim vykazvalisia, ale heta mizier, a ciapier tam navat zabaroniena vynosić na scenu bieła-čyrvonyja bukiety.

Fota Dźmitryja Dźmitryjeva z archiva hieraini.

Fota Dźmitryja Dźmitryjeva z archiva hieraini.

— My kazali pra arhanizacyju pracesu, a jak biełaruskaja opiera pavodle jakaści?

— Arkiestr vielmi kruty, a dobrych salistaŭ ja mahu pieraličyć na palcach i adnaho ź ich užo zvolnili. Usie małajcy, pracujuć, jak mohuć, ja ŭsich lublu, ale ź jakaściu ŭ nas drenna, bo treba nie siadzieć u adnym teatry i raz na hod chadzić na majstar-kłasy, a ŭvieś čas raźvivacca i prysłuchoŭvacca da krytyki. Kali skazać im pra drennuju italjanskuju, jany ničoha z hetym nie buduć rabić, a tak i praciahnuć śpiavać. Francuzy prychodziać u našu opieru i kažuć: «Heta žach, heta śmiech, što vy śpiavajecie». Tak nikoli nie vyjści ni na jaki ŭzrovień, mnie soramna za našych salistaŭ. Adnojčy navat było niajomka vychodzić na pakłon, bo ja tady zrabiła vialikuju pracu — heta było norm, ja mahła b na ŭzroŭni śpieć u Italii, a za kaleh było soramna. A ja chaču pracavać tak, kab usimi hanarycca.

— Jakija byli tyja ŭmovy, što vy pryjšli abmierkavać ź Jelizarjevym pierad svaim zvalnieńniem?

— Ja paŭhoda chadziła da dyrektara i zamaŭ. Jany ŭsie kazali: «My ŭsio razumiejem, davajcie try miesiaca pačakajem», — jak jany ŭmiejuć, im aby ty maŭčaŭ i z usim zhadžaŭsia. Ja kazała, što mnie nie padabajucca ŭmovy. Adnojčy mnie na kartku pryjšło 9,99 rubla, heta byŭ avans. Ja padumała, što ŭ nas za źnižki na zarobki, mahli b užo prosta nul dasłać. Taksama chacieła damovicca stavić śpiektakli ŭ maje volnyja daty. Im, kaniešnie, takoje nie spadabałasia, maŭlaŭ, «u sensie, ty budzieš stavić sabie daty — budzieš śpiavać, kali my skažam». Ź Piatrovičam (dyrektar Vialikaha — NN.) my narmalna pahavaryli, jon tady tolki pryjšoŭ u teatr i taki: «Ja navat nie razumieju, što adbyvajecca, niejkaja sistema bałaŭ, nie mahu dapamahčy, bo zašyvajusia». U vyniku ja pajšła da Jelizarjeva i dumała, budzie adekvatny dyjałoh, ale jak možna salistcy skazać «ty nichto»? Jak ty možaš takoje skazać, kali ty mianie navat nie paznaŭ? Nu adkryj Vikipiedyju i pačytaj, kali nie viedaješ, chto pierad taboj. Jon u mianie zapytaŭsia: «Čamu za paŭtara hoda, što ja źjaŭlajusia mastackim kiraŭnikom teatra, vy ni razu da mianie nie pryjšli?» Ja skazała, što nie było na kaho danosić. Viedaju, što dźvie salistki danosili na mianie, im nie padabałasia, što ja śpiavaju z takim i takim tenaram, a jany ź im nie śpiavajuć, i što ja vybiraju sabie tenara. Kali ja zajšła da Jelizarjeva, skazała, što nie chaču sychodzić, chaču pracavać i nieści opieru ŭ masy, u mianie heta atrymlivajecca, i prapanavała šmat varyjantaŭ supracy. A jon skazaŭ: «Vy nichto».

— Pry jakich umovach vy b viarnulisia ŭ Vialiki?

— Kali b adtul zvolnilisia ŭsie zam-zamy i viarnulisia tyja, kaho zvolnili za ich pazicyju.

— Vy ciapier u NAU adkazvajecie za kulturu. Chto tyja ekśpierty, jakija pracujuć z vami?

— Heta trynaccać čałaviek, jakija adkazvajuć za roznyja śfiery, — my ich nie publičym, bo niekatoryja znachodziacca ŭ Biełarusi, ale jak tolki možna budzie, my ich nazaviom. Štab NAU znachodzicca ŭ Varšavie, jany tam pracujuć z ranicy da nočy, a ja tut, u Vilni, tamu kamunikuju z usimi praz zum i ŭ čatach — my zaŭsiody na suviazi. Nie mahu skazać, što ŭ nas šaścihadzinny pracoŭny dzień — takoha niama, my možam i ŭ try nočy niešta rabić.

— Što ŭ vas ciapier na paradku dnia?

— My zapisali pieršy videazvarot i pracujem nad razhornutym dakumientam, dzie pa punktach raśpisana, što treba zrabić zaraz i što my budziem rabić, kali adlacić samalot, — heta budzie apublikavana ŭ najbližejšyja dni. Vialiki dziakuj Paŭłu Paŭłaviču za toje, što jon taksama pracuje z nami i vielmi nam dapamahaje. Uvohule, jon małajčyna.

— Nu naprykład, jakija budučyja reformy śfiery kultury vy prapanujecie?

— Asabista ja b vielmi chacieła, kab źmianilisia kadry. Nam patrebny kreatyŭnyja mieniedžary, pijarščyki, maładyja kiraŭniki — nie z Akademii pry prezidencie, chacia tam taksama mohuć być kreatyŭnyja «rabiatki». My admienim čornyja śpisy, stvorym umovy dla fondaŭ i sponsarskich prahram. Karaciej, babki — u kulturu, a nie na AMAP i vajennych, hetyja artykuły vydatkaŭ možna prosta pamianiać miescami. Adzin čałaviek u nas nikoli nie chadziŭ ni ŭ jakija teatry, tamu «što tam, kultura? Pačakaje, mnie treba karmić svaich sabak».

— A «Słavianski bazar» ža takoje ŭlubionaje mierapryjemstva.

— Darečy, vielmi cikava, što budzie sa «Słavianskim bazaram», kali my pieramožam. Moža, varta zrabić ź jaho paru dzion kancertaŭ byłych praŭładnych śpievakoŭ.

— U našych siońniašnich varunkach dla jakich artystaŭ stvorany najlepšyja ŭmovy?

— Zaŭsiody tak było: najlepšyja ŭmovy dla tych, chto błahasłaŭlony źvierchu zvańniami, uznaharodami, prybaŭkami da zarobku. «Jabaćkavy» artysty, kaniešnie, u šakaładzie. Ale tak ci inakš kožny ź ich užo dumaje: «Oj, mamački, kali režym Łukašenki abryniecca, što my budziem rabić?» — i im vielmi-vielmi strašna. Pakul nie pozna, jany jašče mohuć niešta źmianić, chacia ja dumaju, užo pozna, i jany sami razumiejuć, što Tytanik tonie, jany ž nie durnyja. Nie viedaju, jak jany z hetym žyvuć.

— Ja dumała, vy adrazu nazaviacie estradu.

— Jakaja ŭ nas estrada — nijakaja, bo niama naležnaj infrastruktury. Toje, što pakazvajuć pa telebačańni, — heta žach. Usie kłasnyja muzyki albo zabaronieny, albo źjechali, u našaj krainie ničoha niemahčyma zrabić, bo dušać i cisnuć.

— Jak dumajecie, ci budzie na karjeru artysta ŭ novaj Biełarusi ŭpłyvać imidžavy składnik, maŭlaŭ, jak čałaviek pavioŭ siabie ŭ hetyja miesiacy?

— Biełarusy ŭžo vyrašyli, što buduć tolki z hodnymi artystami. U nas novyja hieroi, novyja kłasnyja imiony, a što my budziem rabić z «jabaćkami», nie viedaju. Ja nie pajdu na ich kancerty. Ja ŭžo admoviłasia ad supracy z adnym hurtom, jaki vystupaŭ na Banhałory, kali tam nie dali pravieści mitynh Śviatłany Cichanoŭskaj. Jany dobryja ludzi, ale padtrymlivajuć režym, tamu ja nie chaču ź imi pracavać. Tak ci inakš u novaj Biełarusi čornych śpisaŭ nie budzie, usio budzie «pa-česnamu»: chočaš źbirać Minsk-Arenu — kali łaska. I pahladzim, kolki ludziej pryjduć biez zahonaŭ prafsajuzaŭ.

— Da vas u NAU źviartajucca tyja, chto ciapier choča pierabiehčy?

— U inšych halinach takoje jość, a ŭ kultury niama. Mnie chiba pisali niekatoryja muzyki, što pracujuć u dziaržaŭnych ustanovach, maŭlaŭ, bolš nie mahu tut być — źjazdžaju, što ty možaš paraić. Ja skidvaju kantakty, da kaho možna źviarnucca, i kažu, małajčyna, dziakuj, što nie pracuješ na dziaržavu. Ale kab siońnia my daviedalisia, što Viktoryja Aleška, Uładzimir Hromaŭ ci Nastaśsia Maskvina pakazali znak viktoryi paśla vystupu, takoha niama.

— A vam nie prylatała pretenzija, što vy, maŭlaŭ, pracavali ŭ dziaržaŭnym teatry, a pajšli suprać dziaržavy?

— Takoha nie było. Tolki adzin sa svajakoŭ mnie skazaŭ: «Jon ža tabie premiju daŭ, a ty z bčb chodziš». Jon mnie premiju daŭ.

— Pa vašych intervju bačna, što vy trymajeciesia pazityvu. Ci zachoŭvajecca jon u vas u apošnija miesiacy i pa-za kamieraj?

— Bolš-mienš, ja taki čałaviek, što tolki praz pazityŭ i žyvu. Inakš paśla takich padziej možna było ŭpaści ŭ kałasalnuju depresiju, ničoha nie rabić i tolki čakać, kali pryjdzie pieramoha. Ja dumaju, što z pazityvam, uśmieškaj i vysoka padniataj hałavoj my pieramožam.

— My razmaŭlajem napiaredadni Kaladaŭ. Ci vierycie vy ŭ kaladny cud?

— Ja kožny dzień u jaho vieru i dumaju: moža, užo zaŭtra hety cud? Viadoma, vieru: usie darosłyja jak dzieci. Praŭda, zaraz vieryš tolki ŭ adzin cud. Mnie padabajecca taksama, što ciapier, kali hodny biełarus śviatkuje dzień narodzinaŭ, usie viedajuć, što jon zahadvaje, kali zadzimaje śviečki.

— Ci budziecie vy hladzieć navahodniaje vinšavańnie Łukašenki?

— Spadziajusia, jon da Novaha hoda ŭžo źlacić, ale tak ci inakš ja budu hladzieć Śviatłanu Cichanoŭskuju, a ŭžo potym pa prykole pahladžu, što skazaŭ jon. «NATA, Amieryka, polskija, litoŭskija, češskija lalkavody chočuć, a my nie addamo», potym himn i pieśnia «Lubimuju nie otdajut».

— Jakija ŭ vas płany na śviaty?

— Tut łakdaŭn, tamu my nie viedajem, dzie chto z kim budzie. Ale mahčyma, my krychu parušym paradki: u nas ža revalucyja — nam možna.

Клас
1
Панылы сорам
1
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?