U Administracyi prezidenta adbyłasia sustreča z pradstaŭnikami hramadskich abjadnańniaŭ voinaŭ-internacyjanalistaŭ i členami ich siemjaŭ, paviedamlaje «Sovietskaja Biełoruśsija». Jak piša hazieta, padčas sustrečy «afhancaŭ» z kiraŭnikom Administracyi Uładzimiram Makiejem, «byli abmierkavanyja prablemy, što chvalujuć členaŭ hetych arhanizacyj, a taksama šerah pytańniaŭ ahulnadziaržaŭnaha charaktaru». Makiej zapeŭniŭ, što dziaržava zaŭsiody padtrymlivała i budzie praciahvać akazvać maksimalna mahčymuju dapamohu abjadnańniam voinaŭ-internacyjanalistaŭ i členam ich siemjaŭ.

Tydzień tamu ŭ druku źjaviŭsia list palitviaźnia Mikałaja Aŭtuchoviča. Sam vieteran vajny ŭ Aŭhanistanie, Aŭtuchovič apieluje da inšych «afhancaŭ»:

«U «dziaržaŭnaj mašyny» ŭsio…pabudavana na strachu. Ale ŭ maim vypadku jany nie ŭličyli tuju akaličnaść, što ja hatovy iści da kanca. Što mnie nie strašnaja śmierć, što značna strašniej žyć ŭ iłžy, — i tut mianie zrazumieje kožny «afhaniec».

Tak, takija našy pryncypy — vieteranaŭ vajny ŭ Afhanistanie. Što my tam pieražyli, nie daj Boh nikomu pieražyć ŭ mirny čas. My zarabili sabie aŭtarytet u naroda jak voiny, bajcy, i my pakul nie zrabili pamyłak, za jakija nas chto-niebudź moh by krytykavać (viadoma, nie biarom u raźlik niekalkich adyjoznych «afhancaŭ», prykormlenych uładaj, jakija ... kidajucca na sumlennych i pryncypovych hramadzian). Ja baču, što na padychodzie čas inšych ludziej, ale biez našaj salidarnaści hety čas moža tak i nie nastupić», — piša Mikałaj Aŭtuchovič.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?