Učorašni moj ŭspamin pra Zianona Paźniaka paciahnuŭ za saboj łancužok zhadak. U tym liku i z humarystyčnym adcieńniem.
U pryvatnaści — jak adzin kaleha-žurnalist fantastyčna vyras u vačoch pravadyra BNF, vyvučyŭšy tolki paru słoŭ pa-biełarusku.
Napačatku 90-ch papularnaść charyzmatyčnaha lidera apazycyi była kalasalnaja. Rabiła svaju spravu i televizija: usia kraina zamirała la ekranaŭ, kali zmaharny Zianon, stojačy na parlamenckaj trybunie, metalovym hołasam ubivaŭ ćviki ŭ trunu kamunistyčnaj systemy (praŭda, potym vyśvietliłasia, što rana chavali).
Darečy, i budučy prezydent raskruciŭsia ŭ značnaj stupieni praz žyvyja tranślacyi z Avalnaj zali. Jon dobra adčuvaŭ (i adčuvaje!) moc televizii. Admietna, što potym henyja tranślacyi chucieńka zharnuli...
Nu a tady, u niadoŭhuju epochu nacyjanalnaha ŭzdymu, Paźniak staŭ kumiram ładnaje častki palityzavanaj publiki. (Čamu BNF davoli chutka źjechaŭ ź piku papularnaści — heta asobnaja tema.)
Uvohule, u maładoj niezaležnaj krainie pajšła moda na biełaruščynu. Deputaty, čynoŭniki, žurnalisty — nośbity "vielikoho i mohučieho" paśpiešliva zasvojvali choć minimum resursaŭ matčynaje movy, kab vyhladać prystojna.
Adzin moj kaleha, jaki zaŭždy pisaŭ artykuły pa-rasiejsku, z ułaścivaj jamu intuicyjaj vyłučyŭ dva kodavyja słovy — "zhoda!" i "hańba!".
Plus vyraz "heta žachliva!".
Sapraŭdy, takija repliki raz-poraz łunali tam, dzie źbirałasia chacia b dvoje deputataŭ ad BNF.
Efekt ad sprytnaha manipulavańnia hetym leksyčnym minimumam staŭsia fenamenalny!
Ja byŭ śviedkam, jak kaleha spatkaŭ Zianona Paźniaka ŭ kalidory Domu ŭradu. Tam mieściłasia i redakcyja "Narodnaj haziety", tak što ŭsich palityčnych kumiraŭ žurnalisty raz-poraz sustrakali i ŭ stałoŭcy, i ŭ kuryłcy, i dzie zaŭhodna. Zaviazvalisia niazmušanyja dyjalohi.
(Daliboh, heta byŭ prafesijny raj! Nastalhuju, kali zaraz marna sprabuju datelefanavacca da jakoha-niebudź niedasiažnaha palityka.)
Dyk voś, toj dyjaloh vyhladaŭ pryblizna tak.
— ...Kali koratka adkazvać na vašaje pytańnie, to naša niezaležnaść u niebiaśpiecy!
— Zhoda, Zianon Stanisłavavič!
— Imperyja rychtuje aneksiju!
— Heta žachliva!
— Ale my nie dazvolim...
— Zhoda!
— Chaj skryhočuć zubami...
— Hańba!
Nu i dalej u analahičnym duchu.
Zianon Stanisłavavič pałymiana pramaŭlaŭ, a kaleha-publicyst, robiačy paznaki ŭ natatniku, nie zabyvaŭ peryjadyčna ŭstaŭlać to adno, to druhoje kodavaje słova.
Pry abmienie raźvitalnymi reveransami lider apazycyi BNF pranikniona reziumavaŭ: maŭlaŭ, pryjemna pahutaryć sa śviadomaj asobaj!
Niezdarma psycholahi śćviardžajuć: dastatkova ŭmieła padtakvać surazmoŭcu, i ŭ toha zastaniecca ŭražańnie, što pahavaryŭ nia prosta z adnadumcam, ale i nadta razumnym čałaviekam!