«Toža dziemakraty» i «toža biełarusy» bajacca movy, jak saviecki turyst na vyjeździe: «Ja ža tam ničyvo nie pajmu». Hetaja bojaź našmat hłybiej, čym žadańnie pieramien. Pieramien chočacca rozumam, a strach movy siadzić niedzie ŭ hipofizie, siarod inšych kompleksaŭ niepaŭnavartaści našaha hłyboka pravincyjnaha čałavieka.

Nam sapraŭdy ŭtulniej pačuvacca krychu rabami i pry hetym narakać na svajo rabstva, čym vyzvalicca. Biełaruskamoŭny biełarus pačuvajecca svabodnym, ale treba nie zabyvać, što druhi bok svabody – adkaznaść, peŭny ciažar. Być roŭnym z rasiejcam, palakam ci niemcam, ale pry tym uzvalić na siabie misiju pradstaŭlać svaju krainu, nacyju, kulturu, bo ŭ tabie bačać tvaju Biełaruś.

Nam sapraŭdy ŭtulna ŭjaŭlać svaju krainu častkaj Rasiejskaj imperyi: tulaki, piermiaki, minčanie, kaciarynburžcy, vałahodcy... Dziakujučy skroź rasiejskamu cieliku mnohija tak i pačuvajucca. Ničoha nia treba rabić.
Ale pry hetym... prahnuć pieramien. Ujavicie sabie ruch «Jevropiejskaja Vołohodčina» ci kampaniju «Hovori pravdu» ŭ Tahanrohu ci ruch «Za svobodu» ŭ Kaciarynburhu... Tam taksama jość praciŭniki dziejnych hubernataraŭ, ale na ahulnuju sytuacyju ich dziejnaść upłyvaje nia bolš, čym dziejnaść našych kampanijaŭ i ruchaŭ. Čamu? Tamu što i nia musić. Pavodle pryrody svajoj.
Nam sapraŭdy ŭtulna zmahacca za pieramieny, hłyboka ŭ dušy ich nia chočučy. Mova – naš hałoŭny ŭnutrany dyskamfort. I heta praŭda, jakuju vam paćvierdzić kožny biełaruskamoŭny, jaki štodnia pieražyvaje hety dyskamfort u kramie, u transparcie, u paliklinicy...
Tam siońnia prachodzić linija frontu ŭ hetaj vajnie za pieramieny. I kali ŭ cyrulni biełaruskamoŭny demakrat sustrakaje svajho kalehu z apazycyjnaj kaalicyi, jaki pasuje pierad ruskamoŭnaściu asiarodździa, jany, hetyja dvoje, apynajucca pa roznyja baki hetaj linii frontu.

I kolki b paśla jany ni deklaravali adzinstva demakratyčnych siłaŭ, hetaje adzinstva niemahčymaje – na ŭzroŭni hipofiza. Bo nasamreč adzin ź ich zmahajecca za niezaležnaść krainy i nastupnyja za joj demakratyčnyja eŭrapiejskija kaštoŭnaści, a druhi – za ŭtulnaść być demakratam u rasiejskaj pravincyi.

Za hetyja 18 hadoŭ my razhubili ŭsio, što mahło b nas abjadnoŭvać i ŭzmacniać, što było b dla nas kaštoŭnaściu, jakaja nie pieratvaryłasia ŭ pustasłoŭje, my stracili ŭsie aŭtarytety i kaardynaty, jakija niekali niešta značyli.
U biełaruskaj demakratyi bolš niama ničoha śviatoha. Aproč movy. Hetuju kaštoŭnaść zhubić prosta niemahčyma. Jana zastajecca hałoŭnym kryteram adroźnieńnia apazycyi i ŭłady, demakratyi i satrapstva, niezaležnaści i pravincyjnaści, kultury i serviroŭki carskaha stała.
I kali siońnia ja čytaju staronku viadomaha apazycyjnaha palityka ci znanaha demakratyčnaha žurnalista ŭ fejsbuku pa-rasiejsku, ja hipofizam adčuvaju, što my pa roznyja baki hetaj linii frontu. My havorym na roznych movach: ja na prynižanaj u Biełarusi, ale rodnaj mnie movie demakratyi, jon – na naviazanaj jamu siłamoc movie kalanijalnaje dyktatury.
Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?