«Naša Niva»: Sioleta spaŭniajecca 33 hady adnamu ź pieršych biełaruskich rok-hurtoŭ — Vašaj «Mroi». Jakim Vy byli i jakim stali? Šmat źmianiłasia?

Lavon Volski: Kali paraŭnoŭvać situacyju z kancertnaj dziejnaściu pry kancy 80-ch i ciapier, dyk dach usio apuskajecca, ciśnie, nižej i nižej. Pry kancy 80-ch było značna praściej. Tady nie zabaraniali kancertaŭ. I kryj Boža, kab Kamitet dziaržbiaśpieki telefanavaŭ kudyści ŭ restaracyju — prosta nierealnaja situacyja. Ci kab z adździeła kultury vykankama telefanavali ŭ restaran i kazali: «U vas tam budzie padryŭnaja dziejnaść». Niemahčyma.

«NN»: Jašče pra «Mroju». Vy śpiavali: «Ja sabie zastanusia viernym». Vy sabie zastalisia viernym?

ŁV: Ja mahu być rozny: viasioły, duša kampanii, małady i poŭny enierhii ci stomleny, niemałady, rasčaravany… Ale asnoŭnyja, tak by mović, maje naładki nie źmianiajucca. Taja pieśnia… My siadzieli z Davydoŭskim i pisali pa radku. Heta byŭ manifiest. Tady modna było pisać manifiesty. I my zrabili jaho na biełaruskaj hlebie. Kali ty niešta pišaš, ty musiš u heta vieryć. I my ŭ heta vieryli. Ale ŭ restaracyjach usio adno hrali. Nas navat niejkija kamsamolcy zaprašali vystupać. U domie adpačynku ci pansijanacie — jany buchali, my hrali. Nie «Mroju», kaniečnie, ale ŭ nas była takaja tahačasnaja «Krambambula» — rok-n-rolčyk — cełaja prahrama.

«NN»: Butusaŭ kazaŭ, što nie moža hrać pierad publikaj, jakaja žuje.

ŁV: U hetym i zadača artysta — zrabić tak, kab ludzi nie žavali, a tančyli, padpiavali i adryvalisia. I mnie heta amal zaŭsiody ŭdajecca. Biezumoŭna, jość takaja katehoryja publiki, jakuju nazyvajuć «kasmanaŭty» — heta kaśmična bahatyja ludzi. Im usio roŭna, što adbyvajecca na scenie. Jany zajmajucca svaimi spravami, palać cyhary, pjuć sinhł mołt, ci što jany tam pjuć, razmaŭlajuć z damami. Takija nam traplalisia dva razy.

«NN»: Na karparatyvach?

ŁV: A dzie ž jašče?

«NN»: Vam padabajecca vystupać na karparatyvach?

ŁV: Vielmi cikavaja praca. Ty znajomišsia ź ludźmi, ź jakimi b u inšaj situacyi naŭrad ci paznajomiŭsia: ad mahutnych ajcišnych karparacyjaŭ da handlaroŭ na rynku. Zdarajecca, što hraješ dla dvaccaci čałaviek, a inšym razam — dla troch tysiačaŭ. I viedajecie, čym usio skančajecca? Šalonymi skokami i krykami «Žyvie Biełaruś!».

«NN»: Pytańnie da toj samaj pieśni. Tam jość radok «Ja chaču pamierci na scenie». Jašče chočacie?

ŁV: Chm, takoje padletkavaje dekłaravańnie maksimalisckich rečaŭ… Nu… Jak adbudziecca, tak i adbudziecca. Na scenie, dyk na scenie.

«NN»: Ja maju na ŭvazie, jak chočacca skončyć svaju tvorčaść?

ŁV: Dyk ničoha nie chočacca skančać. Ja maluju karciny, pišu prozu. Pieśni pišu. Ja nie mahu ŭziać i skončyć zajmacca tvorčaściu, bo heta majo paklikańnie, maja misija. Chutčej za ŭsio, jana skončycca razam sa mnoj.

«NN»: U nas ludzi časta adčuvajuć siabie starejšymi za svoj viek. A vy siabie na kolki adčuvajecie?

ŁV: Maja prafiesija nie pryviazanaja da ofisa, pracoŭnaha dnia i inšych standartaŭ ciapierašniaj cyvilizacyi. Sučasny čałaviek tak zmahajecca za miesca pad soncam, kvateru ŭ Minsku, mašynu, devajsy, stabilnuju hrašovuju pracu, što hetyja namahańni vypivajuć ź jaho ŭsie soki. Ja pačuvajusia maładym. Ale dośvied u mianie, dziakuj Bohu, bolšy, čym kali ty mała razumieješ i imkniešsia da čahości abstraktnaha. Chočaš pośpiechu, addačy i atrymlivaješ heta ŭ vyhladzie pieramohi na čarhovaj «Rok-karanacyi». I heta absalutna viaršynia tvajoj tvorčaj dziejnaści ŭ našaj krainie. Ja liču za lepšaje nie pryviazvacca da roznych čartaŭ dy ŭznaharodaŭ, a prosta danosić dumku da ludziej.

«NN»: Čamu, pa-Vašamu, nie ŭsim udajecca adčuvać siabie maładymi?

ŁV: Čałaviek padymajecca, jedzie ŭ zatorach na pracu, słužyć tam vosiem hadzin. A časam i bolš, kali karjera patrabuje. Paśla damoŭ — tam žonka, dzieci, usio niervuje, zatym pa televizary jamu raskažuć pra Ukrainu… Ad takoha žyćcia čałaviek nie maładzieje. Moža vybracca raz na hod ź siamjoj u Turcyju ci kudy jašče jany tam jeździać.

«NN»: A Vy dzie adpačyvajecie zvyčajna?

ŁV: My adpačyvajem niezvyčajna (śmiajecca). Hod tamu my prajechali ź siabrami z Barsiełony da Portu na arandavanaj mašynie. Pierad hetym zimoju sarvalisia na dva tydni da pryjaciela ŭ Kaliforniju… Jašče my časta byvajem u Čarnahoryi, ale kali kazać pra adpačynak, dyk dla adnaŭleńnia siłaŭ i vioski całkam dastatkova.

«NN»: Vam nie zdajecca, što ŭ ciapierašni čas nam nie chapaje takoha hurtu, jakim była «Mroja» pry kancy 80-ch?

ŁV: Na žal, ciapier my majem hurty, jakija hulajuć u čystuju tvorčaść. Na hetych šalach niama supraćvahi.

«NN»: A Brutto?

ŁV: Michałok — vielmi talenavity čałaviek. Ciapier u jaho ciažki pieryjad — ja pa sabie viedaju, jak dajecca pierachod z adnoj farmacyi ŭ druhuju. Ja b na jaho miescy vytrymaŭ paŭzu, a nie adrazu startavaŭ z novym prajektam. Ale heta Siarhiej, jamu chočacca ŭsio chutčej. Ja da peŭnaha času jašče śniŭ, što hraju na scenie z byłymi kalehami, repietuju — hetamu ŭsio-taki było addadziena šmat hadoŭ. I vielmi niepryjemna, kali pieśni, napisanyja taboju, čaściakom — intymnyja radki, śpiavajuć byłyja paplečniki. Tamu tut ja Siarhieja razumieju. I razumieju, čamu jon psichanuŭ. Niepryjemna, kali ludzi, jakija śpiavajuć tvaje pieśni, naprykład, nie da kanca razumiejuć sens słoŭ.

«NN»: Viartańnie adnosin z Vašymi byłymi kalehami pa N.R.M. mahčymaje?

ŁV: Byvajuć roznyja situacyi ŭ žyćci. Byvaje, kamuści žyćciova nieabchodnaja dapamoha. I ŭ takich vypadkach tre' budzie źbiracca, kaniečnie.

«NN»: Vy zhadvali pra Ukrainu. Adčuvajecie ciapierašniuju infarmacyjnuju vajnu?

ŁV: Kali zdarovamu čałavieku ŭkałoć mocnuju dozu narkotyku, jamu budzie kiepska. A narkamanu — narmalna. Takaja ž situacyja z rasijskimi kanałami. Mnie paŭchviliny hetych raskryžavanych chłopčykaŭ — i ŭ mianie ŭžo pieradoz. A niekatoryja ludzi narmalna hladziać uvieś dzień.

«NN»: Kali zaŭtra Lavon Volski pračniecca, a vakoł — «ruski mir», jakuju pieśniu jon zajhraje: «Byvaj, moj rodny kraj», «Partyzanskuju»?

ŁV: «Partyzanskuju», biezumoŭna. Jana ž hetamu i pryśviečana, «ruskamu miru». «Byvaj, moj rodny kraj» moža być i nieaktualna — «ruski mir» moža miežy začynić adrazu.

«NN»: Jak Vy bačycie dalejšaje raźvićcio situacyi ŭ našaj krainie? Lepiej nie budzie?

ŁV: Ni ŭ jakim razie nielha skatvacca ŭ depresiju. Kali my budziem chvareć, pić i sumavać, ničoha dobraha z hetaha nie vyjdzie. Varta vieryć, što jašče pry našym žyćci my ŭbačym razvał impieryi. «Ruski mir» užo daje surjozny raskoł. Heta toje samaje, što kryčać «hinie mova, hinie nacyja». Dy na movie ciapier bolš razmaŭlajuć, čym u maim junactvie! Jość prahres, niahledziačy na šmathadovy ŭcisk.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?